Hej hej! :)
*
No i przyszła pora na mnie. Miałam przejść na dietę od 1 stycznia ale... no ale wiecie jak to jest ;)
*
Nie wiem jak wam, ale mi słowo dieta źle się kojarzy. W sumie dietą tego nazwać nie mogę, bardziej pasuje zmiana stylu życia o! :) mam zamiar jeść mniej i więcej się ruszać, więc nie będzie żadnego liczenia kalorii, dukanów, kopenhaskich i innych jojo cudów. Moim planem jest schudnięcie do 57 kg przy wzroście 172, kiedyś przez swoją głupotę schudłam do takiej wagi i czułam się cudownie, no ale pewnie jak się domyślacie długo się tym nie cieszyłam, brak okresu, wypadanie włosów i ogromne jojo to tego efekty. Zawsze mówię, że schudnąć jest łatwo, ale o prawdziwym sukcesie można mówić dopiero gdy się tą wagę utrzyma powyżej 6 miesięcy. W 2015 roku zrzuciłam trochę kg, i wagę utrzymuję do dziś, z 80 kg, do ok 72 kg (nie wiem, nie mam wagi, ale dopinam się w spodnie w rozmiarze M, a kiedyś L-ki były za małe...)
Na zrzucenie 15 kg daję sobię czas do końca maja. Jeśli nie 15 to przynajmniej 10.
*
Postaram się odzywać raz na 2 dni, a może nawet codziennie :)
*
Wszystkich którzy chcą mi towarzyszyć, zapraszam do znajomych! będę zaszczycona :D razem zawsze raźniej!
*
Menu dzień I (wczoraj)
*
1) śniadanie:
2) II śniadanie
3) obiad
4) kolacja
**********************************************************
*
*