Dziś obiecane zdjęcia. Oczywiście jeszcze walka nie zakończona. Jeszcze 5kg
a tak było
Ostatnio dodane zdjęcia
Znajomi (132)
Ulubione
O mnie
Archiwum
Informacje o pamiętniku:
Odwiedzin: | 69620 |
Komentarzy: | 2188 |
Założony: | 31 października 2013 |
Ostatni wpis: | 3 kwietnia 2017 |
Postępy w odchudzaniu
Dziś obiecane zdjęcia. Oczywiście jeszcze walka nie zakończona. Jeszcze 5kg
a tak było
Minus 39,3kg tak mało zostało do celu
Matko jak długo mnie tu nie było. Ile to ja razy zabierałam się za dodanie wpisu. Niestety brak czasu a może i lenistwo mi w tym przeszkadzał.
Ale jestem trwam i walczę dalej. Przez ostatnie miesiące odpuściłam dietę ale udało mi sie nie przytyć. Teraz walczę na nowo. Daje radę. Mam tą moc mam tą moc będę chudła całą noc;)
Zmieniłam cel. Już nie 60kg tylko 65. Dlaczego?? Bo widzę po twarzy że 60kg to będzie za mało. Że będę źle wyglądać.
No nic wracam do pracy. Postaram się jutro wrzucić zdjęcia mojej figury dziś łapcie moją twarz-w poprzednich wpisach macie zdjęcie sprzed dla porównania i zdjęcie mojego Wojtasa
W odpowiedzi na Wasze zapytania postaram się opowiedzieć jak schudłam 38kg. Zaczęłam 10 lutego z waga 110kg. Byłam ponad miesiąc po porodzie. I właśnie w ten miesiąc bardzo dużo przytyłam. Oczywiście przed ciążą też nie byłam mała. Na śniadanie kromka razowego chleba z wędlina plus dużo warzyw. Potem jakiś owoc. Na obiad głownie jadłam sałatki-z kurczakiem lub tuńczykiem do tego pomidory suszone papryka pestki dyni trochę oliwy czosnku do smaku. Inna opcją były zupy jarzynowe typu krem z jogurtem zamiast śmietany i pestkami dynii. Potem jadłam jogurt a na kolacje najczęściej biały ser plus warzywa. Do tego duzo wody której niestety nie lubię. Nie ćwiczyłam bo nie mam na to czasu ale obiecuje sobie że to się zmieni. Chcę jeszcze stracić 10-12 kg. Teraz chudnę duzo wolniej niż na początku ale wcale mnie to nie zniechęca
Dziś na wadze 72,3kg. I sama przyznaje jestem z siebie dumna, Jeszcze trochę zostało do mojego celu- chce ważyć 60kg ale wierzę że dam radę. Kochane pamiajcie WSZYSTKO JEST MOŻLIWE.
Chudnijcie :*
Kochane.
Chudnę dalej. Nie złamałam się. Teraz waga nie spada już tak szybko. Czasami jest to 20dkg na kilka dni a czasami waga zrobi psikusa i wzrosńie o kg. Najważniejsze jednak to się nie poddawać.
Dziś kilka zdjęć. Dużą zmianę widzę po mojej twarzy:
Tak było
Tak jest
Co do figury to nie mam niestety zdjęć całej sylwetki sprzed diety. Zdjęcie do którego najczęściej wracam zostało zrobione w zeszłym roku w lutym-ważyłam tak 97 kg czyli o 13 mniej niż na początku diety:
Tak jest teraz, Wiem wiem dużo jeszcze do ideału brakuje. Ale myślę że coś widać
Ciągle obiecuję sobie że będę pisać codziennie. Niestety doba ma tylko 24 godz. Przynajmniej o 10 za mało.
Dietę trzymam dalej. Na dzień dzisiejszy spadek o 31,2 kg. Widzę dużą różnicę w moim wyglądzie. Skóra też fajnie się wchłania. Postaram się niedługo zrobić jakieś zdjęcia.
Jestem z siebie dumna. Od lutego nie zgrzeszyłam kulinarnie ani raz. Oczywiście waga spada teraz wolniej. Przez ostatnie dwa tyg miałam wzrost i zastój ale trzymałam dietę i waga wreszcie zaczęła spadać.
Wojtuś rośnie jak szalony. Skończył już pół roku. Martynka to już taka duża samodzielna panna. Co jak co ale dzieci to mi w życiu się udały.
Miłego dnia i chudnijmy
Ciągły brak czasu. Codziennie obiecuję sobie że tu zajrzę a okazuje się że nie mam kiedy. Ciągle trwam z dietą. Kg powoli lecą w dół. Obecnie waga 82,5kg. Do celu zostało 12,5kg. Dziś łapcie zdjęcia. Nie robiłam sobie zdjęć na początku diety więc dodaję stare z pamiętnika. Na pierwszym ważyłam 97kg. Więc i tak 13kg mniej niż jak zaczynałam dietę. W granatowej sukience najbardziej aktualne. Mam nadzieję, że widać zmianę???
Ciągły brak czasu na wszystko. Dni lecą jak szalone. Nie mam kiedy do Was pozaglądać. Obiecuję poprawę. Dziś na wadze 85,4 :) Od początku odchudzania -24,6kg:) Prawie 25 kg. Do celu majowego zostało 40dkg :)
Widzę zmianę po sobie nie tylko w wyglądzie. Mam więcej siły jestem sprawniejsza fizycznie. Postaram się ogarnąć jakieś zdjęcia i coś wstawić.
Trzymajcie za mnie kciuki. Ja mocno trzymam za Was wszystkie!!!!
Chudnijmy
Udalo mi się zrealizować mój cel kwietniowy. Bylo to 90kg na wadze. Mi wags dzis wskazala 87,9kg. Choroba rozlozyla mnie i dzieci dokumentnie.
Pytalyscie jak udalo mi sie osiagnac taki wynik w tak krotkim czasie. Kochane ta dieta to głównie dwójka dzieci i mało czasu. Jem zdrowo duzo warzyw nabialu owocow. Nie cwicze bo nie mam kiedy.
moj cel na maj to 85kg na koniec maja. Zostalo 28dni i 2,9kg do zrzutu.
miłego dnia chudnijmy
No więc oficjalnie na dzień dzisiejszy waga 89,8kg. Więc od 10 lutego straciłam ponad 20kg. Jeszcze długa droga ale powoli widać światełko w tunelu!!!
Miłego dnia Chudnijmy!!!!