Dzisiaj miałam kolejne ważenie , niestety wróciłam jakby do pierwotnej wagi,pocieszam się faktem iż pewnie jest to bardziej spowodowane faktem iż na dniach odwiedzi mnie Matka Natura
Muszę przyznać iż nie czuję się źle i nie mam z tego powodu jakiś wyrzutów sumienia bo diety przestrzegałam w 100% a wody pije więcej niż dotychczas, codziennie do pracy kupuje sobie 2 litrowa butelkę wody i uzupełniam moją sportowa buteleczkę , która zawsze stoi w pobliżu. Rezultat jestem średnio co godzina w toalecie, pewnie wysikał wszystko ale tak podobno działa organizm, przy okazji oczyszcza się z wszelkich toksyn.
Dzisiaj już piątek, jutro wracam do pracy w szkole, pracuje jako wolontariusz i uczę co sobotę dzieci i młodzież języka polskiego, to sprawia mi ogromną frajdę
Co prawda jak to w piątek w Anglii, znowu leje ale podobno niedziela ma być bardzo ładna i już mamy z panem mężem zaplanowaną pieszą wycieczkę ,grunt to się nie poddawać
Pozdrawiam Was bardzo serdecznie Kochane Vitalijki i Vitaliusze