To mój pierwszy dzień z Vitalią, a właściwie to pierwsze chwile... Długo się zastanawiałam czy warto, bo przecież taka osoba jak ja na pewno sama sobie poradzi i zgubi "oponkę". Jak widać nie poradziłam sobie...
Jeszcze trzy miesiące temu ważyłam 55 kilo i byłam na tyle niekonsekwentna, że teraz ważę 59.. Może wielu z Was uzna mnie za niepoważną, że narzekam na wagę i wygląd, ale wierzcie mi, że moja "oponka" jest słusznych rozmiarów i wcale nie mam figury modelki.
Pogubiłam się w jedzeniu, nie wiem dlaczego mam napady obżarstwa, których nigdy wcześniej nie miałam (czy Wy także tak macie?). Nigdy nie przepadałam za słodyczami, a teraz mogę je pochłaniać w ilościach hurtowych. Czy to zła dieta? Zbyt mała kaloryczność? Sama nie wiem, dlaczego moja konsekwencja przestała mi towarzyszyć i coraz częściej sięgam po "złe jedzenie". Potem oczywiście dręczą mnie potworne wyrzuty sumienia i nienawiść do samej siebie, że ZNOWU TO zrobiłam, jak mogłam tak postąpić ze swoim ciałem.
Teraz jestem pełna wiary, że razem z Wami mi się uda i odzyskam to co utraciłam.
Pozdrawiam Wszystkich, którzy przeczytają mój wpis
P.S. trzymajcie za mnie kciuki!!!