Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

który to już raz....? setny może dwusetny, pogubiłam sie w liczeniu który to już raz zaczynam odchudzanie, za każdym razem kończyło sie tak samo- o czym świadczy moja waga wyjściowa...

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 18067
Komentarzy: 299
Założony: 18 stycznia 2017
Ostatni wpis: 27 października 2018

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
kinulka83

kobieta, 41 lat, Łódź

168 cm, 93.40 kg więcej o mnie

Postanowienie noworoczne: no w końcu musi mi się udać!!!

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Masa ciała

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

2 czerwca 2017 , Komentarze (3)

kochane dziękuję za wsparcie, kopniaki i podpory, czytając Wasze komentarze zapadałam sie w sobie robiąc się coraz bardziej czerwona ze wstydu. 

to nie tak że się poddałam, po prostu brakuje mi wsparcia - mąż mnie nie wspiera tylko ciągle powtarza, że nie uda ci się, znowu ważysz 100 kg, itd. , no nie układa się nam - ale dobrze że mam Was, już wczoraj powróciłam do ćwiczeń, woda schodzi ze mnie na wadze 90,5 kg. jak znajde czas wstawię porównania w cm

ściskam Was kochane

1 czerwca 2017 , Komentarze (9)

2 miesiące- tyle straciłam w walce z tłuszczem. dzisiejsza waga 91,50 kg. czyli 1,5 do przodu. już wiem że moje postanowienie wakacynje niezostanie zrealizowane (miało być 83 kg do wakacji) - nici z tego. 

moja motywacja ciągle spada, o ile dieta jeszcze w miarę, czasami jakieś odstępstwa, tak ćwiczenia strasznie zaniedbałam i znowu moje ciało robi sie takie "rozlazłe". 

tak bym chciala odzyskać motywacje  początku odchudzania a jutro zrobie podsumowanie maja ale tę bitwę przegrałam ale jeszcze sie nie poddaje

20 maja 2017 , Komentarze (4)

hej hej, staje dzisiaj na wadze rano a tam 91,50 kg ????? ale że co ? jak, fakt komunia tydz temu ale nie żeby tyle przybyło, no i później mnie olśniło, przyjdzie jutro może w pon @. pewnie stąd ten wzrost, zresztą czuje sie taka napompowana, mimo że pije dużo wody to i tak sie zatrzymuje przed @. 

no nic zobaczymy co przyniesie ważenie za tydzień. w każdym razie, jestem zawiedziona bo taką miałam nadzieje że zobaczę dzisiaj 8.... no ale co się odwlecze..

milego weekendu za uciekam do pracy jak zwykle

13 maja 2017 , Komentarze (7)

witajcie kochane moje, na początek waga na dziś równiutkie 90 kg czyli od ostatniego ważenia zniknął kilogram, już nie leci tak szybko jak na początku ale ważne że w ogóle spada a  biorąc pod uwagę moje grzeszki typu:

1. jakieś słodycze - mój super pomysł, jem je w dzień ważenia lub jeden po ( u mnie przypada weekend) - do następnego ważenia zdąże je spalić

2. coraz więcej wpada mi smażonego jedzenia

3. ostatnio imprezowo - komunijnie, nie jem już jak prosiaczek wszystko na co spojrze ale takie żarcie od jakiego się odzwyczaiłam, właśnie smażone, trochę sałatki na majonezie (w domu zamieniłam na jogurt naturalny) i inne takie - wszystko powoduje że zatrzymuje mi się woda i robię się obrzmiała

4. nie pilnuje już picia dużej ilości wody, chociaż na szczęście robi się ciepło więc nie będzie znowu z tym problemu

5. nie ćwicze regularnie jak na początku, że dzień w którym musiałam zrobić przerwę na regenerację mięśni był dniem straconym, teraz jak znajdę czas (jak kiedyś znajdowałam codziennie??)

no to tyle więcej grzeszków nie pamiętam, mam nadzieję za tydzień zobaczyć upragnioną, wyczekiwaną 8.....ale nawet taką  wagę jak teraz miałam chyba przed zajściem w ciążę z moją córeczką 6 lat temu.

no i najważniejsze - w pracy często łapię wzrok moich klientów mówiący "coś się zmieniło w pani", ci bardziej "bliżsi" pytaja jak to robię, ile już schudłam, a ja nienawidzę być w centrum zainteresowania i zazwyczaj palę buraka ale to jest takie niesamowite uczucie kiedy w końcu wiesz że to co robisz ma sens i są widoczne efekty

no  to tyle, uciekam się szykować na kolejną imprezę, buziakuje

2 maja 2017 , Komentarze (6)

witajcie kochaniutkie jak co miesiąc robię bilans miesiąca, tak dla siebieaby mieć jakiś wgląd że to co robię ma sens i przynosi efekty, powiem Wam jedno to moje ...ente odchudzanie ale nigdy tak długo mi się nie udawało wytrzymać na diecie, może dlatego że tym razem to po prostu zmiana sposobu odżywiania, noc rygorystycznego i dlatego się nie zniechęcam? oczywiście bez kryzysów się nie obywa ale ciesze się że to dzięki wam szybo się podnoszę i walczę dalej!

no więc tak wagowo wygląda to tak

03 kwietnia było 92,4 kg

10 kwietnia było 93,30 kg !!!

a 1 maja  -  91 kg

szału nie ma ale jakby nie patrzeć od 10 kwietnia gdzie powróciłam na dobre tory spadło 2,30 kg więc nie jest tragicznie ważne że bilans jest na minusie cały czas oby ta tendencja sie utrzymywała.

teraz cm, uważam też nieźle, nie będę już wam smęcić tylko pokaże tabelkę:

było
11.03

03.04
01.05
szyja383634-2
biceps333331-2
biust
pod biustem
119
98
115
94
115
93
0
-1
talia107104101-3
brzuch
(wysokość pępka)
116110108-2
biodra118115111-4
udo615855-3
łydka424240-2

czyli łącznie jest mnie mniej o 19 cm


mam nadzieje że co miesiąc będę miała się czym pochwalić, i mam świadomość tego że im dłużej jestem na diecie to kgbędą wolniej leciały, noc to ważne aby spadały bezpowrotnie, no dobra dosyć ględzenia uciekam się szykować do pracy

acha i teraz czekam upragnionej 8....

30 kwietnia 2017 , Komentarze (7)

witajcie kochane, mało pisze co u mnie ale czytam, komentuje i jestem.

jak w tytule - ostatnio kilka osób (klienci w pracy) zauważylo że "pani jest na jakiejś diecie, schudła pani, ładnie pani wygląda,młodnieje" aż buraka paliłam tyle komplementów przy innych obcych ludziach ale dodało mi to skrzydel i uświadomiło, że mimo wszystko nie warto sie poddawać i walczyc do konca

22 kwietnia 2017 , Komentarze (4)

dziewczyny pomóżcie, mam pracę stojącą i to w dodatku mało chodzę tyko stoje w miejscu po takim dniu pracy nogi mam spuchnięte jak balon, szczególnie lewa, w dodatku robią mi sie zasinienia, żyły wyłażą na wierzch, powiecie idź do lekarza, byłam dał mi jakieś tabletki ale nie widze poprawy, początki żylaków pewnie. ale co moge poradzić na to aby nie puchły i nie były ciężkie jak z ołowiu, miała któraś z Was podobne problemy?

będę wdzieczna za każdą podpowiedź

poza tym jedzeniowo powrociłam na dobre tory

20 kwietnia 2017 , Komentarze (2)

kochane niewiem co sie dzieje ze mna ostatnio nie mogę powstrzymać sie ostatnio od obżarstwa, niewiem ile waże bo waga nie naprawiona, boje sie że niedługo dojde do swojej wagi wyjściowej dno totalne 

16 kwietnia 2017 , Komentarze (3)

Witajcie kochane w ten świąteczny poranek.

Życzę Wam wszystkim pogody ducha w te Święta, u mnie na dworze słońce oby tak było, zdrówka, i spełnienia marzeń w dążeniu do wymarzonej sylwetki chociaż w te Święta pozwólmy sobie na małe szaleństwo - nie dajmy się zwariować! Wesołego Alleluja!

kilka słów co u mnie - waga odmówiła posłuszeństwa-więc nie wiem ile waże, byłam raczej grzeczna, chociaż ostatni tydz w mojej pracy to był Armagedon, szaleństwo i nie zawsze udawało mi się do końca trzymać godzin co skutkowało tym że później zjadałam więcej, nieważne zobaczymy ja naprawię wagę co wtedy pokaże.

tak więc do zobaczenia po świętach

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.