Hej.
W piątek zaczęłam trzeci tydzień diety. Waga w zeszły piątek pokazywała identyczną liczbę, co wczoraj. Nic nie schudłam, mimo, że przestrzegałam. Ba, nawet chyba mi się przytyło 100g. Dopiero teraz doszło do mnie, że i z tą dietą wcale nie będzie łatwiej. Może to ja mam za wielkie wymagania, za dużo oglądam przemian z hasłami "10 kg w miesiąc!". Nie powiem, ale zasmuciło mnie to. Myślałam, że skoro mam sporą nadwagę i zacznę zdrowo się odżywiać a przy okazji ćwiczyć, to rezultaty już na samym początku będą pocieszające. No cóż, nie wiem, czy robię to źle, czy za bardzo zmieniam sobie jadłospis Vitalii, ale walczę dalej.
A! W ogóle - Jadacie dokładnie co 3-4 godziny? Czy czasami macie o godzinę większy odstęp? Ja bardzo często obiad jem godzinę później niż powinnam, slabo, bo zapominam zawsze, że gotowanie też trochę trwa :P
A u Was jakie były początki?
Miłęgo dnia dziewczyny. :)