Dziś to wiem ( szkoda że tak późno) , na 1 miejscu jestem Ja, dopiero później obowiązki, pranie, sprzątanie itp... Kiedyś zacharowywałam się, żeby w domu było perfekcyjnie czysto, wszystko na swoim miejscu, żeby ze wszystkim zdążyć i oczywiście tak było, tylko pÓźniej, byłam tak wypompowana, że brakowało mi siły, żeby zadbać o samą siebie moja waga jest tego przykładem, brak czasu żeby jeść jak należy, ćwiczyć, a. nawet głupiej maseczki nie chciało mi się nałożyć, bo zasypiałam ze zmęczenia. Mam to gdzieś, czego nie posprzątam dziś, zrobię to jutro, pranie też może poczekać. Najważniejsze jesteśmy My I nasze samopoczucie
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.