- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
Ostatnio dodane zdjęcia
Znajomi (158)
Ulubione
Grupy
O mnie
Informacje o pamiętniku:
Odwiedzin: | 20870 |
Komentarzy: | 467 |
Założony: | 27 czerwca 2018 |
Ostatni wpis: | 1 stycznia 2019 |
mężczyzna, 46 lat, Radom
174 cm, 113.30 kg więcej o mnie
Postępy w odchudzaniu
Masa ciała
Kochani. Biorę Was dzisiaj za świadków. Próbowałem zawrzeć niekorzystny dla mnie finansowo zakład z moimi dwoma siostrami, ale odmówiły. Wyglądać to miało mniej więcej tak: jesli zrzucę x kilogramów w pewnym czasie t to płacisz mi pięć dych. Jeśli schudnę mniej niż x kilogramów to ja ci płacę 200 zeta. Nie założyły się, szkoda... Postanowiłem założyć się zatem z losem. Obecnie ważę 113,6 kg! :-(( Jeśli w dniu moich 41 urodzin, czyli 27 marca 2019 będę ważył poniżej lub równo 101 kg- w nagrodę za wygraną kupuję sobie zegarek biegowy o wartości nie mniejszej niż 600 zł. Jeśli będę ważył więcej niż 101 kg, ale mniej niż 105 kg- wpłacam 200 zł na konto Hospicjum Królowej Apostołów w Radomiu. Jeśli będę ważył w dniu 27 marca 2019 co najmniej 105 kg, ale mniej niż 108 kg- wpłacam 400 zł na konto Hospicjum Królowej Apostołów w Radomiu. Jeśli będę w dniu 41 urodzin ważył co najmniej 108 kg, ale max. 113,6 kg- wpłacam 600 zł na konto Hospicjum Królowej Apostołów w Radomiu. I ostatecznie jeśli będę ważył więcej niż obecnie, czyli powyżej 113,60 kg- wpłacam 800 zł na konto Hospicjum Królowej Apostołów w Radomiu.Słowo się rzekło...
Przydałby mi się taki kurs pilotażu przypominają mi się słowa ukochanej piosenki z repertuaru Andrzeja Piasecznego pt. "Wiatr w skrzydła":
... Wzbij się, poleć. Póki możesz
Kiedy raz, jeden raz rozłożysz skrzydła
Złapiesz wiatr, z nowych sił początek życia
Kiedy raz, gdy się raz nad resztę wzbijesz
Każdy smak, każdy kształt. Już wszystko inne
Zwykłych dni odkryjesz zwykłe cuda
Są, czekają...
fraszka na temat mojego ptaszka :)
Nie przywiązuję wagi do swej wagi,
choć- gdy jadałbym szparagi
po dwa pęczki dnia każdego
zwiększyć mógłbym moje ego.
Po tak racjonalnej diecie
ptaszek rośnie- pewnie wiecie.
,,Każdy ptaszek ma swój daszek-
Większy daszek- mniejszy ptaszek".
Gdybym zrzucił swoją tuszę,
płaski bym wyrzeźbił brzuszek
i nosił normalne getry-
byłby o dwa centymetry
dłuższy optycznie mój mały.
Ale ja wolę migdały
zajadać niż te szparagi-
w d..pie mam wskazania wagi
Psycho-teza nr 8: POŁOWA SUKCESU- POZBĄDŹ SIĘ
STRESU!
Przewlekły stres przyczynia się do przybierania na wadze, jedzenia emocjonalnego i wybierania pokarmów o dużej zawartości cukru i tłuszczu. Osoby, które reagują na codzienne problemy większym wyrzutem kortyzolu, podjadają więcej.
Stres to nie tylko stan kojarzący się z nielubianą pracą, wymogami społecznymi czy problemami rodzinnymi. Dla organizmu stresem jest też niedostateczna ilość snu, nadmierna aktywność fizyczna, nieodpowiednia dieta, przewlekłe stany zapalne i choroby.
Dla naszych praprzodków stres był zwykle związany z zagrożeniem życia i wymagał natychmiastowej mobilizacji oraz zużywania dużej ilości energii. Obecnie stres rzadko kiedy wymaga fizycznej reakcji, jednak mózg myśli, że w wyniku stresu spożytkowaliśmy energię, którą należy uzupełnić. Stąd pojawiające się uczucie głodu w reakcji na napięcie.
Kluczowym powodem, dla którego osoby narażone na przewlekły stres mają problemy z utrzymaniem prawidłowej masy ciała i chudnięciem, jest kortyzol nazywany hormonem stresu. Jego nadmiar krążący we krwi sprzyja gromadzeniu się tkanki tłuszczowej w obrębie brzucha wokół narządów wewnętrznych. Enzym ten jest produkowany w większych ilościach w przypadku otyłości w porównaniu z prawidłową masą ciała. Osoby, u których reakcja na stres wiąże się z wysokim poziomem kortyzolu, podjadają więcej przekąsek w związku ze swoimi codziennymi kłopotami w porównaniu z osobami, u których wyrzut kortyzolu jest niewielki.
Niektórzy, żyjąc w przewlekłym stresie, odczuwają też większy głód, przez co przejadają się. Jedynie w pierwszym, nagłym i krótkotrwałym stadium stresu apetyt się zmniejsza. W sytuacjach przewlekłych stres stymuluje do spożywania większych ilości jedzenia (zwykle żywność tłustą i słodką).
Stres działa wycieńczająco na wielu ludzi, przez co nie mają już siły na jakąkolwiek aktywność. Dużo śpią, spędzają czas w domu na kanapie. To sprawia, że wydatkowanie energii jest mniejsze i jeszcze łatwiej o przybieranie na wadze.
W związku z tym, że najczęściej odreagowywanie stresu jest związane z jedzeniem produktów bogatych w cukier i tłuszcz, znając swój problem, należy unikać trzymania w domu tego typu żywności. Warto na początek zidentyfikować produkty, po które najczęściej sięgamy dla poprawy nastroju.
Techniką polecaną w celu redukcji stresu jest medytacja (pozytywnie wpływa na ciśnienie krwi i choroby serca, pozwala też nauczyć się większego skupienia, dokonywania świadomych wyborów żywieniowych i unikania emocjonalnego jedzenia.
Przed zjedzeniem warto zadawać sobie pytanie: "Czy rzeczywiście jestem głodny?".
Aktywność fizyczna pomaga radzić sobie ze stresem i pozwala szybciej tracić na wadze, jednak w przypadku wysokiego poziomu kortyzolu musi być to aktywność o niskiej intensywności. Bardzo intensywne treningi są dla organizmu stresorem i podnoszą kortyzol.
Dla redukcji stresu niezwykle istotna jest odpowiednia ilość snu i unikanie w wieczornych godzinach kontaktu z jasnym światłem telewizora, komputera i telefonu.
Więcej o tym np. tu:
https://www.poradnikzdrowie.pl/diety-i-zywienie/od...
niedziela 4 listopada- co wepchałem do żołądka
dane na oko- bez ważenia, w bazie danych programu TWÓJ DIETETYK 1.0.3 (do ściągnięcia za free) nie było rosołu, więc dałem zupę neapolitańską. Zakładam, że już dziś nic nie zjem, w planie tylko herbatka w miłym towarzystwie ;-)
Mój wykres wagi od startu na Vitalii
MINĘŁO PRZESZŁO 4 MIESIĄCE OD MOMENTU UTWORZENIA KONTA NA VITALII. CO UDAŁO MI SIĘ OSIĄGNĄĆ? MOJA ASYSTENTKA NA STRONIE VITALII CIĄGLE Z UŚMIECHEM MÓWI TO SAMO: ŚWIETNIE CI IDZIENA CHWILĘ OBECNĄ MINUS 4,7 KG MNIEJ OD 24 CZERWCA 2018. NIE ZAŁAMUJĘ SIĘ OCZYWIŚCIE, BO WIEM, ŻE NIC KONKRETNEGO I SYSTEMATYCZNEGO NIE ROBIĘ W KIERUNKU REDUKCJI TUSZY. WIEM, ŻE BEZ WDROŻENIA JADŁOSPISU UWZGLĘDNIAJĄCEGO HASHIMOTO I MOJE NIETOLERANCJE POKARMOWE, SYSTEMATYCZNYCH ĆWICZEŃ, REDUKCJI STRESU, ZWOLNIENIA TEMPA I ZWIĘKSZENIA CZASU NA ODPOCZYNEK NIC SIĘ W TYM TEMACIE NIE ZMIENI.
WYKRES REGULARNIE SZYBOWAŁ W DÓŁ DO POCZĄTKU SIERPNIA, BO PRZEZ CAŁY TEN OKRES JEŹDZIŁEM JAK SZALONY NA ROWERZE, NIESTETY ZAPAŁ MI ZNIKŁ, A POTEM MNÓSTWO STRESU W PRACY...
POSTARAM SIĘ OD DZIŚ BYĆ ODROBINĘ LEPSZY DLA SIEBIE. I CHCIAŁBYM REGULARNIE CHWALIĆ SIĘ DROBNYMI SUKCESAMI NA PORTALU. BĘDĘ TEŻ PRACOWAŁ NAD PROBLEMEM Z TERAPEUTĄ ( W NURCIE POZNAWCZO- BEHAWIORALNYM). LICZĘ NA WASZE WSPARCIE. POZDRAWIAM SERDECZNIE
Lekarz do bardzo puszystego pacjenta...
Jeśli każdego dnia zrobi pan sobie marsz na 10 km to za rok wróci pan do właściwej wagi i kondycji.
Po roku pacjent dzwoni do lekarza i mówi...
- Wróciłem do swojej właściwej wagi, tylko mam problem!
- Jaki ?
- Jestem teraz 3650 km od domu!
Przychodzi klient na diecie do apteki...
Przychodzi klient na diecie do apteki:
- Macie jakiś naprawdę skuteczny środek na odchudzanie?
- Tak. Plastry.
- A gdzie się je przykleja?
- Na usta.