Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Lubię moje życie. Kręci mnie historia niedawna, malarstwo realistyczne, zabytki. Bardzo lubię robić na drutach i wyszywać, ale rzadko to praktykuję. Nie lubię brzucha i bioder, bo bardzo mnie pogrubiają, chociaż ogólnie też jestem za duża. Od kiedy pamiętam, zawsze miałam coś do swojej sylwetki, nawet jak byłam szczuplutka. Teraz dałabym spokój z odchudzaniem, ale dla zdrowia muszę :)

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 22503
Komentarzy: 327
Założony: 28 listopada 2018
Ostatni wpis: 3 marca 2024

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
BG1966

kobieta, 58 lat, Warszawa

155 cm, 82.50 kg więcej o mnie

Postanowienie noworoczne: Trwać

Masa ciała

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

29 listopada 2020 , Komentarze (2)

Zignorowałam listę którą przygotowałam do wykonania. Odpoczywam. Postaram się chudnąć, bo wczoraj mi nie wyszło :PP. Podżerałam, drinknęłam, do pierwszej dzisiaj oglądałam filmy i bardzo jest mi z tym dobrze!!!

Zszyję sweter. Skończyłam wczoraj coś, co wykańcza go przy szyi, jakby golf, ale w formie "wałka". Sam element bardzo ładnie wygląda. Tymczasem zrobiłam dzbanek kawy, założyłam cieplutkie skarpety i szlafrok i przebywam.

Kupiłam gwiazdy betlejemskie, jedna większa i dwie maleńkie (biała i czerwona). Bardzo ładne kwiaty. Wystawiłam dekoracje i czekam na Święta w pozycji, jaką opisałam wyżej. Od kiedy nie identyfikuję się z kościołem żyje mi się radośniej. I bardziej uważam na swoje postępowanie, bo nikt mi nieprawidłowości pukaniem w konfesjonał nie anuluje. Święta są dla mnie tradycją. Od zawsze były w moim życiu i zawsze będą. Mam do Świąt prawo.

19 grudnia jedziemy na działkę Dzieciaków i będziemy wędzili mięsa na Święta. Psiaki zostaną w domu, bo raczej ciepło nie będzie, a domek letni czyli wyziębiony. Maria kieruje, my będziemy rozgrzewać się wewnętrznie. Po wędzeniu przyjeżdżamy do nas celebrować imieniny Darka i oglądać walki KSW.

28 listopada 2020 , Skomentuj

Trzeci tydzień waga 74,1 :) Ale tym razem wiem dlaczego: ta ostatnia niedziela!!!! Narobiliśmy pierogów co nie miara z surowego indyka, ufetowaliśmy drinkami i cała zagadka :D Chyba nie zdążę zrzucić 2 kg do końca listopada. Mam zgubione 1,4 kg. W piątek nie wierzyłam wadze i dla kontroli zważyłam się z Vinylem. Razem ważyliśmy 82,2 kg.

Zrobiłam badania w kwestii przekwitania. Z samych wyników wyczytałam, że jestem po. w poniedziałek idę do lekarza na omówienie i chyba coś poproszę, bo ciężko mi się śpi. W zasadzie to jedyna uciążliwość. Fajnie.

Zaczynam przygotowanie do korony zębnej. Było łatanie i ratowanie, teraz pora na protetyka. Przy okazji okazało się, że dwa zęby trzeba zrobić. Dobrze, bo własnych mam jakby mało, chyba tyle co tych kupnych u protetyka, które w sumie też są moje! Kosztowna to własność, więc doceniam ;)

Zaczęłam skup prezentów gwiazdkowych. Dla Marii mamy torebkę zamszową okrągłą z frędzlami. Bardzo ładna, przede wszystkim torebka, nie torba. Zaplanowane mam prezenty dla kilku osób, w tym dla dziewczyn i chłopaka z działu. Kupiłam pachnące gwiazdki pięknie zapakowane od Naturalnie  Świece, dokupię jeszcze po winie. Lubię Ich, jestem spokojna, że zawsze zdążą zrobić co trzeba.

Wypisałam na dzisiaj ambitnie 9 zadań. nie ma mowy, żeby chciało mi się to zrobić. Rozłożę na dwa dni, będzie zdrowiej.

20 listopada 2020 , Skomentuj

Dużo zrobiłam w pracy, dużo w domu, łącznie z zakupami. Byłam też u kosmetyczki. Jestem zuch!

Waga bez zmian, ale nie histeryzuję. Robię przysiady, dzisiaj mam już 13144 kroków, a jeszcze spacer z psiakami.

Gama biega, skacze jak Vinyl! Szesnastolatka z roczniakiem :)

Odbierałam dzisiaj paczkę z InPost. Paczka ciężka, puszki psie plus jeszcze coś. Poszłam dzielnie z wózeczkiem, skorzystałam z aplikacji i ..... otworzyła się najwyższa półka :PP Ani ze stabilnej postawy, ani z doskoku nie dałam rady. Naklęłam się co niemiara. Już zadzwoniłam po pomoc, ale zanim dotarła przyszedł młody miły Pan i wyciągnął moje zakupy. Następnym razem wezmę również stołeczek.

17 listopada 2020 , Skomentuj

Urlop trwał tydzień, ale jestem po nim bardzo zmęczona. Nie narobiłam się, bo nie robiłam nic, ale jednak.  Myślę, że za mało ruszałam się. Jednak do pracy i z pracy mam spacer czterdziestominutowy. Może za mało mam warzyw?

Wczoraj prawie do północy była Rada Nadzorcza. Plany uchwalone, stawki w teraźniejszej wysokości też. Dwanaście osób w Radzie, a tylko jedna (przewodnicząca) sumienna, że wszyscy mieli jej dość. Drążyła, drążyła i jestem pewna że nikt nie wiedział o co jej chodzi i co im wyjaśniamy. Może pojedyncze osoby chwilowo. Wczoraj i dzisiaj jestem w pracy, jutro i pojutrze dom.

Fela dzielnie sprawuje się na szkoleniu. Zuch bezpośredni!

Zrobiłam Marii na urodziny Truśkę. Oto ona:

13 listopada 2020 , Skomentuj

Waga 74,1 kg! Bardzo się cieszę. Odganiam wszystkich którzy proponują spróbowanie plasterka, pół łyżeczki czy coś w tym stylu. Daję radę, ale bardzo mnie wkurzają. Dzisiaj ma być sushi, od którego odcięłam się zdecydowanie.

W związku z urlopem mało chodziłam i może dlatego zmiana tylko o pół kilo. Ale jakoś do celowego ruchu nie mogę się zmusić. Koleżanka (a zna się na tym) uprzedziła, że całkowicie bez ćwiczeń raczej nie osiągnę 60 kg. Wiem, ale na razie ograniczam się do diety i ograniczam alkohol, bo mi bez niego fajniej.

10 listopada 2020 , Komentarze (2)

Zakończyłam z sukcesem wyzwanie 30 dni bez alkoholu, ale nie znając zasad nie zdążyłam odznaczyć ostatniego dnia i wszystko zgasło. Nie szkodzi, swoje wiem.

Chciałam zmienić ilość posiłków i jednak nie można. Cztery to minimum. Od czterech dni zjadam trzy i jabłka (max 2). Teraz do kawy wypiłam kieliszeczek sheridan's zamiast czekoladki (czekolada).

Kupiłam Zwierciadło grudniowe i bardzo mnie zdziwiło, że są dwie okładki, zupełnie różne. Tytuły artykułów też na każdej inaczej umieszczone. Wybrałam ciemną. Czytam Zwierciadło od kilku miesięcy. Kiedyś lubiłam Twój styl. Długo to trwało, w pewnym okresie przestało mi pasować, póżniej wróciłam na krótko, następnie doraźnie, teraz nie czytam :)

Zrobiło się chłodno. Chociaż jeżeli chodzi o porę roku to jest ciepło.

8 listopada 2020 , Skomentuj

Bylibyśmy od wczoraj w Ustroniu. Od 2016 roku jeździmy w listopadzie i styczniu nad morze do Kołobrzegu albo Ustronia. Teraz zrezygnowaliśmy, ale urlop mamy. Jestem w trakcie przygotowywania, czyli nic nie robię.

W piątek i sobotę jadłam tylko dwa posiłki z diety, dodatkowo jabłka (jedno lub dwa) i winogrona (garść). Nie jestem głodna to nie jem. Nie wiem czy to zgodne z zasadami, ale tak robię. Doktor zalecał, żeby chudnąć powoli. Ma rację, ale z drugiej strony jestem niecierpliwa. Boję się, że zrejteruję. Plan na nowy tydzień mam na 1400 kalorii. Posiłków nie zmieniałam szczególnie, że jestem w domu więc nie ma kłopotu z przygotowaniem. Wpadłam na pomysł, żeby zmienić z czterech na trzy posiłki, pomyślę przez ten tydzień.

Kupiłam Gościa Niedzielnego. Ciekawiło mnie jak przedstawia sytuację w związku z wyrokiem. Kilkanaście lat temu czytałam ten tygodnik systematycznie. Cenię to co i jak pisali. Z uwzględnienim mojego ówczesnego podejścia do Kościoła katolickiego. Zauważyłam, że teraz trzymają stronę PIS i jest to bardziej widoczne niż wtedy. Zaznaczyłam sobie sporo zwrotów z ewentualnymi moimi anty zwrotami, ale dotychczas przeczytane artykuły oceniam dobrze. Wiadomo jakie wartości prezentuje tygodnik, więc nie mam absolutnie pretensji, natomiast miło mi, że nie ma zapiekłości, bo tego się obawiałam. Kiedyś nie zgadzałam się ze wszystkimi piszącymi, teraz nie zgadzam się już z dwoma (jestem w trakcie czytania gazety), ale przecież nie o to chodzi, żeby "obtaczać się tylko w swoim sosie". Przeczytałam o Siostrze Elżbiecie Róży Czackiej, która założyła Zgromadzenie oraz Towarzystwo Opieki nad Ociemniałymi. Proces beatyfikacyjny trwał "tylko" 30 lat!!!! Panów to potrafią zrobić świętymi już po kilu latach, a przy Kobiecie tyle czasu... Wspaniała osoba, lubię czytać o pozytywistach, a tak oceniam Siostrę, bo dają mi dużo energii i chęci do działania. Podsumowując jestem bardzo zadowolona z pomysłu kupienia tej gazety i wiem, że jeszcze kilka ciekawych rzeczy przeczytam. (pa)

Styczeń 2020, w drodze do Ustronia Morskiego

6 listopada 2020 , Skomentuj

'Rachu ciachu i po strachu" :D Dobrze jest, szczególnie, że tydzień temu waga pokazała 75,9. 

Mam zmianę domową, przez co spałam długo, obudził mnie telefon z pracy, potem zdjęłam sukulenty z balkonu, nastawiłam kawę i .... zrobiło się po 11 i plan diety poznam dopiero jutro po 11 :) Zwiększyłam tempo chudnięcia z 0,5 do 0,7 kg tygodniowo. Z 1600 do 1400 kalorii. Kiedyś w takim tempie miałam ustawioną dietę i dawałam radę, chcę sprawdzić jak teraz będzie.

Do wyzwania "-2 kg w listopadzie" wpisałam wagę początkową 75,5, dzisiaj wpiszę 74,6. W "33 dni bez alkoholu" jeszcze tylko do poniedziałku. Bardzo przyjemne wyzwanie, myślę, że pomaga też w chudnięciu, bo ja bardzo lubię piwo :) Dzisiaj śniło mi się, że wypiłam na jakichś wczasach zagranicznych drinka i szkoda mi było wyzwania :D

Jedna z dziewczyn w pracy ma koronawirusa (drugi zespół), kolejnej (jest w ciąży) facet ma objawy i wczoraj był na wymazie, trzeciej syn z narzeczoną czekają na wyniki testu. Zbliża się, otacza.

5 listopada 2020 , Skomentuj

Denerwuję się rannym ważeniem. Myślałam czego się boję i doszłam: boję się, że nie będzie tak jak chcę, czyli nie schudłam przez tydzień. Jak już do tej wiedzy dotarłam, to uspokoiłam się. A czy zawsze musi być tak jak ja chcę? No nie musi. Najważniejsze, że kiedyś będzie.

4 listopada 2020 , Skomentuj

Odbyłam telefoniczną wizytę lekarską. Wniosek: jak mi się nie pogorszy, to ciężko będzie mnie dobić :p. "Proszki" doktor przepisał na pół roku, bo nie wiadomo jak będzie z dostępem do lekarzy. Jestem w programie POZ+ finansowanym (chyba w całości) przez Unię od półtora roku. Przebadano mnie od stóp do głów, systematyczne wizyty, badania krwi, skierowania do specjalisty. O nic się nie martwię, koordynatorzy wszystko umawiają i przypominają. Pobrania w oddzielnym punkcie, bez kolejki. Skierowania w systemie.

Doktor pyta o wszystko o czym rozmawialiśmy na poprzednich wizytach, dopytuje i cierpliwie słucha. Żyć nie umierać :D

Z wagą dziwnie, czyli nie tak jakbym chciała. Nie wzrosła, ale też nie jestem pewna czy dobrze działa urządzenie. Od poniedziałku tydzień urlopu. Chciałabym zdecydowanie więcej się ruszać, chodzić czy coś. Zmienię tempo chudnięcia, bo teraz muszę sama zmniejszać obiad po którym jestem bardzo napchana i działam dalej :)

Kołnierzyk Feli

Speszona Fela - pierwsza przymiarka (dziewczyna)

Gama - 16 lat (zakochany)

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.