Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Mamuska93

Odchudzam się nie cały miesiąc. 

Ważyłam 104,5 kg, gdy założyłam tutaj pamiętnik. Po miesiącu diety i ćwiczeń Ważę 99,9 kg. 

-4,5kg.

Tak niewiele brakło by mieć ładne - 5kg.

Przed.                             Po. 

Przed                             Po

Podsumowujac straciłam :

-4,5 kg

-21 cm w obwodach.

Hej. 

Minęło trochę czasu, spadki są, ale mogłabym się bardziej postarać. 

Waga poczatkowa: 

104,5 kg

Waga obecną:

101,4 kg

-3,1 kg

Bardzo bym chciała zrzucić do końca miesiąca jeszcze co najmniej 1 kg, może uda się 2 🤗

Wprowadzilam ćwiczenia, ostatnio cardio z Moniką Kołakowska. Całkiem nieźle mi idzie, polubiłam ćwiczyć. Kawy nie słodzę, ale herbaty ciężko mi nie posłodzić 🙈

Poki co jestem z siebie dumna, marzę by zrzucić pierwsze 10 kg. 

Tak nie oficjalnie, bo obiecałam się mierzyć i ważyć co dwa tygodnie, ale stanęłam na tej nieszczęsnej wadze i co widzę? 

102,1 kg

-2,4 kg 🙈

Całkiem niezły wynik, bardzo motywujący do działania. Ostatni dni nie powiem, wzięłam sobie do serca cały ten proces odchudzania i 0 Podjadania!!! 😎

Cały czas uczę się pić kawę z mlekiem bez cukru i przyznam, że od 2 dni pije tylko taka, ewentualnie daje jedna łyżeczkę malutka. Nad ćwiczeniami też pracuje. Synek mi nie daje ćwiczyć, bo chce na ręce. Ale powoli. 

Nie wiem jak tytułować te wpisy, może od dni? To pozwoli mi jakoś nabierząco prowadzić pamiętnik. Zrobiłam sobie zdjęcia i zmierzyłam się. 

Ważę 104,5 kg. 

Biust: 129 cm

Talia: 115 cm

Brzuch: 125 cm

Biodra: 121 cm

Udo: 69 cm

Wczorajszy

Wczorajszy dzień bez podjadania po kolacji. W nocy tylko woda. Dzisiaj krótkie ćwiczenia 8 minutek na wstęp. Jestem po cc więc nie chce szarżować. Zamierzam wkrótce przerzucić się na rowerek stacjonarny. Nie odmawiam sobie cukru do herbaty, uczę się odstawiać cukier od kawy. Daleka droga przede mną..

Cześć Vitalijki. 

Zabieram się już od dawna by w końcu tutaj coś nabazgrać, co oznacza, że całą swoją metamorfozę odciągam w czasie. 

Boję się. 

Tak...wiem co mnie czeka. Masa wyrzeczeń, koniec z ukochanym jedzeniem. Pora ruszyć tyłek i w końcu o siebie zawalczyć. 

2 miesiące temu urodziłam dziecko. Ważę w chwili obecnej 104 kg. Jutro zamierzam się zważyć i wrzucić parę zdjęć ciała. Trzymajcke kciuki...