Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Bogini117

ale zlapala mnie dzis grypa zoladkowa jak bylam na uczelni. i teraz jest bardzo nie milo........... :(

jak na mnie i moje nastawienie jest dobrze.

nie dałam się . chociaz wczoraj mialam duzo pokuse. 

wczoraj zjadlam sniadnie byly to 2 jajka na twardo z jedna kanapka z szynka i rzodkiewka. potem rybka z salata i jeszcze raz salatka . mimo ze byly to dwa posilki to bylam najedzona i nie byly one wcale duze. mniej wiecej 2/3 tego co jem zazwyczaj. wiecej jestes dumna!

a dzisiaj , poniewaz bylam w szkole to musialam zjesc kanapeczki byly to 3 z szynka i papryka oraz rzodkiewka. a na obiad byl rosol. ( bez makaronu ) sama taka zupka lekka z jedna marchewka :) 

od poniedzialku dokladam cwiczenia.

mam najwiekszy dylemat co mam brac do pracy lub szkoly. salatka nie wyglada dobrze po kilku godzinach w pojemnku. a kanapki hmmm czy moge sobie na nie pozwolic ??  oczywiscie z razowym chlebkiem

postanowiłam. nowy dzień nowa ja . Nie poddam się tak łatwo.  

zaczynam dzień z lepszym nastawieniem - zaciskam poślady i działam wreście coś od roku . Będą to zmiany powolne zacznę od picia dużo wody i dbania o to co jem i w jakiej ilości. aaaa pooooootem ćwiczenia.

 hm co by tu zjeść na śniadanie.?? może gotowane jajka na twardo albo jajecznica ? 

od ostatniego wpisu minął prawie rok. a ja co robię ?? 

dalej to samo stoję w miejscu co prawda zaczęłam już chyba z 5 dietę ale każda kończyła się po koło tygodnia.

jestem zła na siebie i to strasznie. co prawda nie przytyłam dalej ważę te 78 kg 

( chociaż to jest pocieszające w tym wszystkim). nie mam dobrej motywacji przynajmniej ja tak uważam. przy moim wzroście nie ważę aż tak dużo moim zdaniem. ale chcę schudnąć 10 kg przynajmniej. tak do 15. ale jak to kurka zrobić ? jak to jest takie ciężkie. dzisiaj np zjadłam z lodówki chyba wszystko. same światło z masłem zostało. jestem załamana ...........