Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Hej,jestem zwykla 27 letnia kobietka ktora juz nie moze patrzec na siebie w lustrze i stawac na wadze bez zalamania... Zapuscilam sie i to strasznie.. Teraz musze z tym powalczyc i zaczynam dzialac!! Mam nadzieje ze mi sie uda!!

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 14643
Komentarzy: 59
Założony: 21 września 2008
Ostatni wpis: 3 stycznia 2018

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Marmoza

kobieta, 42 lat, Szczecin

160 cm, 78.00 kg więcej o mnie

Postanowienie noworoczne: Pół roku - 20 kg!!!

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

10 maja 2009 , Komentarze (1)

.... Pawelek... to jest moja dieta... zjadlam dzisiaj pawelka z nadzieniem amaretto w ciemnej czekoladzie.... Nie chce wiedziec ile to ma kalorii... nie obchodzi mnie to i juz... mialam dzisiaj straszne cisnienie na slodkie i tyle... ale potraktuje to jako kolacje.... jeszcze tylko bedzie szklanka soczku z marchewki bo mam przeogromna ochote....  A tak poza tym to bylo dzisiaj dietkowo... i byla nawet godzinka cwiczen 40 min brzuszek i 20 nogi.... a co....
     Jutro zaczyna sie moj ostatni tydzien w pracy.... Ciesze sie i nie.. bo jednak zwiazalam sie z tymi ludzmi i ta praca... No ale czekaja mnie teraz nowe wyzwania i przeszkody tak wiec do dziela...
     Na pasku wagi bez zmian.... ciekawe czy po tym pawelku cos mi przybedzie.... bardzo mocno chcialabym zobaczyc 5 z przodu przed pierwszym czerwca... ciekawe czy sie uda...
      A chcialabym sobie zmienic jakas fryzurke... obecnie mam wlosy do ramion z grzywka... Kolor rudy... A chcialabym cos nowego... moze podsuniecie jakies pomysly?? Bede bardzo wdzieczna....
   Buziaki i dobrej koncowki dnia
A teraz ide poczytac co u was :)

8 maja 2009 , Komentarze (1)

waga idzie powolutku w dol... ale tak bardzo powoli az mi sie odechciewa walczyc.. Tak bardzo bym chciala zobaczyc 5 z przodu przed wyjazdem do Polski... Mam wprawdzie jeszcze trzy tygodnie ale to nigdy nic nie wiadomo... Cwicze 5 razy w tygodni po 40 minutek... Zobaczymy..
     Wczoraj bylysmy z kolezanka na zakupach... 7 godzin..... Ale sie oplacalo... Troszke nowych ciuszkow przybylo... Ladna bielizna.... Troszke kosmetykow.... I jestesm bardzo zadowolona....
     Jeszcze troszke i do pracy trzeba isc.. Dzisiaj do 20, czyli o 21 w domku a jutro na 7 rano... Nie lubie tak....
  Milego dnia vitalijki!!!

1 maja 2009 , Skomentuj

ciezki dzionek mnie w pracy dzisiaj czeka... Skladam wypowiedzenie i ma wielkiego stresa.. Sama nie wiem przed czym.. w koncu to ja rezygnuje wiec nie powinno mnie to nic obchodzic, a jednak.....
Kolejne 20 dkg w dol.... Juz nawet po cwiczonkach jestem...
  Ale mam stresa, za chwilke wychodze... A za oknem pada, leje, wieje... Nic sie nie chce....
Pozdrawiam milego dnia..

30 kwietnia 2009 , Komentarze (2)

... waga powolutku idzie... Bardzo sie ciesze... Bardzo bym chciala do 1 czerwca zobaczyc 5 z przodu bo jest to dzien powrotu do kraju i chcialabym go przywitac z lepszym wygladem...
   Dietkowo nie najgorzej chociaz czasami zdazaja sie male wpadki typu trufelki, piwko, kawa z lodami (mniam, mniam).... Dzisiaj wolne i zaraz zaczynam cwiczonka.....
   Jutro w pracy daje wypowiedzenie... Mam troszke stresa... Jestem ciekawa tylko czy ze zlosci nie utnie mi godzin... No ale juz mnie to nawet nie obchodzi....
Pozdrawiam i milego dzionka zycze

23 kwietnia 2009 , Komentarze (1)

.... waga z paska powrocila!!! Ale sie ciesze... Teraz jak tylko dalej sie ruszy to zmieniam pasek... A tak od okolo 6 dni waga stala w iejscu i ani drgnela i juz sie powoli zalamywalam a tu prosze... niespodzianka!!
    Dzisiaj idziemy idziemy do agencji mieszkaniowej zlozyc wymowienie.. Wyjazd coraz blizej.... Jeszcze poltora miesiaca i koniec zycia poza krajem.. Ciesze sie i boje..
    A tak wogole to jestem wielki, okropny, ogromniasty tchorz.... Jeszcze nie gadalam z facetem... Nie wiem jak sie do tego zabrac a ciagle mnie to meczy...Aaaaaaaaaaaa.............
      Zycze milego dnia i wytrwalosci w walce ze zbednymi kg... Pozdrawiam

17 kwietnia 2009 , Komentarze (1)

... wracam powolutku do wagi z paska - jeszcze mi brakuje 0,4 kg i bedzie oki.... Tak to jest po swietach... zawsze mam do zrzucenia ale nie umiem sobie po prostu odmowic tych pysznosci na stole...
Dzisejszy jadlospis:
 - platki z mlekiem i trzy suszone sliwki
 - 250 ml maslanki o smaku owocow lesnych (uwielbiam)
 - piers kurczaka z marchewka (wsyztsko gotowane)
 - pomarancza
 - jogurt truskawkowy (150g)

A jutro do pracy na 7 rano.... brrrr.... juz mi sie nie chce wstawac :P

Dobrej nocki wszystkim zycze i kolorowych snow

14 kwietnia 2009 , Komentarze (1)

..... i po swietach a na wadze dodatkowe kg..... Az wstyd sie przyznac ale do wagi z paska brakuje mi 1,7 kg... :(:(:( buuuuuuuuuuuuu
     No ale sama jestesm sobie winna... Te slodkosci, pysznosci na stole.... nie sposob sie im oprzec... Teraz wracam grzecznie i zabieram sie za walke.. Dzisiaj juz cwiczenia zaliczylam i tak sie zastanawiam czu nie przejsc na jakis tydzien na dietke oczyszczajaca... Znalazlam w gazetce diete oczyszczajaca mleczna ktora pozwala oczyscic organizm z wszelkich toksyn i wszytskiego co dla nas zle no i pomaga przy zaparciach co u mnie jest notorycznym zjawiskiem...
    Buziaki i milego dnia vitalijki

2 kwietnia 2009 , Komentarze (1)

.... jedyne co dobrego mnie teraz spotkalo to spadek wagi....
     Postanowilam porozmawiac z moim facetem powaznie i co.... jeszcze tego nie zrobilam bo czekam na odpowiedni moment... Ja tchorz jestem i tyle!!!
     A na dodoatek musze isc jeszcze w niedziele do pracy :(:(:( Czyli 7 dni bez wolnego..... Aaaaaa!!!!!!!!!!! Chce mi sie krzyczec z tej mojej bezsilnosci.... No ale juz niedlugo i powrot do kraju.... Teraz sie tylko zastanawiam czy to ma sens....
   Bede siedziec i nic nie robic... Ach... zly dzionek dzisiaj - tak czuje.... hociaz za oknem sloneczko....
Milego dnia....

31 marca 2009 , Komentarze (5)

.. naszedl mnie jakis kryzys.... Nie mowie ze w walce z kg... (tutaj jest w miare ok tylko ten pociag do slodkiego)... Chodzi mi o moj zwiazek.... NIedlugo stuknie 4 lata.... Mieszkamy ze soba 2 lata... W tym czasie moj facet nie zrobil ani razu prania - mowi ze nie iwe jak a jak chcialam mu powiedziec to powiedzial ze to damskie zajecie... Lazienke sprzatnal w ciagu tego czasu 3 razy.... Obiad moze ugotowal kilka razy a np. jak jestem w pracy a on siedzi w domu to jak przychodze to ewentualnie mozemy zamowic pizze jak jestem glodna... No i jest jeszcze jedna rzecz... On nie chce slubu ani rodziny.... Ja jestem juz chyba zmeczona nianczeniem doroslego faceta.... Coraz czesciej przechodzi mi przez glowe mysl zeby sie rozstac.... Tylko jestesmy teraz w irlandii... w czerwcu wracamy do polski... mamy wszystko wspolne... pieniazki, wszytskie sprzety... No i chyba dochodzi jeszcze lek przed samotnoscia, przed tym jak to bedzie po.... Boje sie a z drugiej strony nie chce juz tak dluzej.... No i nie iwem co mam robic... :(

                   Milego dnia dziewczynki

30 marca 2009 , Skomentuj

... i minal dzisiejszy dzionek....
 Na dzien dobry jak wstalam to troszke pocwiczylam.... Najbardziej mi zalezy na brzuchu wiec najbardziej sie na nim skupiam i mam nadzieje ze to moje wielkie brzuszysko odejdzie w niepamiec.... Ale wiem ze potrzeba na to czasu wiec jestem cierpliwa (przynajmniej na razie)...
 Z jedzonkiem nie byloby tak zle gdybym na sam koniec w pracy nie zjadla 5 cukierkow (pudrowe cukiereczki, ktore kojarza mi sie z dziecinstwem i nie moglam sie im po prostu oprzec)....
 Zaraz jakis filmik i spac bo jutro znow do pracy....
 Dobrej nocki vitalijki i milych snow!!!

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.