Wczoraj najadłam sie popołudniu owoców. Coś za mną chodziło więc co weszłam do kuchni wciągłam to jabłko to gruszke to mandarynkę. Nie wiem co się stało ale moja waga mnie dzisiaj załmała pokazała 83 kg. Wypiłam też bardzo dużo wody i może to ta woda się zatrzymała w moim organiźmie ale myślałam ze dostane zawału.
Dzisiaj płatki fitnes z mlekiem 0,5 %, dwie kawy, zielona herbatka i surowa marchewka w porze obiadowej i już wyżłopałam 1l wody.
Jest piątek więc życzę miłego weeckendu dużo ruchu na świerzym powietrzu ćwiczcie i chudnijcie
kosia88
5 lutego 2010, 20:47Mate - to przecież woda - kobieto!!!! spokojnie Najadłaś się owoców a potem nażłopałaś wody hmmmm to przecież nie będzie inaczej :) Jutro zobaczysz o wiele mniej na wadze Pozdrawiam
Anbru73
5 lutego 2010, 19:39Przynajmniej są zdrowe. Ja czasem mam ochote na troche cukru :)
hanoos
5 lutego 2010, 15:49za to owoce oczyszczą ci organizm. a najpóźniej jutro waga wróci do normy ;) u mnie mróz malutki, ale wiatr wieje ;( zimno brrrr...