Ja wiem.... wczoraj jadłam suszoną żurawinę.... sporo.... z ćwierć kilo przez cały dzień, tak po kilka ziarenek... (ale poza tym byłam kalorycznie bardzo grzeczna)
Ja wiem.... kijki stoją i kurz tylko przyciągają
Ja wiem... denerwuję się okropnie jutrzejszym badaniem
Ja wiem..... wczoraj nadużyłam drinków... ale przecież wszystko wysikałam... daję słowo!
Ja wiem to wszystko.... ale przecież nie zasłużyłam na taką karę.... naprawdę nie zasłużyłam
NIE ROZUMIEM kosmicznego wprost podskoku wyniku na wyświetlaczu wagi. Prawie kilogram do góry. Przez jeden dzień. Christosie...... skąd to i za co??????
Normalnie podskoki wagi mnie nie wzruszają, traktuję je jak normalność - podskoczyła jednego dnia, drugiego spadnie, potem znowu będzie się bawić w oszalałe jojo. Bo tak naprawdę liczy się tendencja.
Ale dzisiaj stałam na wadze i łzy jak groch... z policzków skapywały mi na podłogę.
Idę się pochlastać.
paskudztwoo
11 marca 2010, 15:29a mzoe jednak nie wysikałas?? zurawinka na nerki wiec moze sie jeszcze zyszcza i dopeiro wysikasz??
monimoni27
10 marca 2010, 19:17Ty mądra kobieto, Ty wiesz czemu, sama mi pisałaś. A swoją drogą, to ostatnio przeginam z drinkami. choć tęśknię za piwem, to kupuję napojki bez cukru, z czarnej porzeczki - 13kcal na 100g. Ale naiwna i głupia jetsem.
uleczka44
10 marca 2010, 18:44już za sobą takie przyrosty z dnia na dzień. Musiało być trochę tych drinków i nie tylko żurawina........
Malin.
10 marca 2010, 15:58No! To z wagą coś nie tak i tak trzeba to sobie tłumaczyć. Czasem człowiek je jakby żoładek nie ma dna i nic się nie dzieje, a czasem trzyma się dzielnie i witają go takie oto niespodzianki. Może nazbierała się jakaś woda, może jest pani przed miesiączka, wytłumaczeń jest wiele i nie można od razu siebie obwiniać, bo filzjologia nie zawsze jest zależna od nas, tak jak my od niej ;)
zarowka77
10 marca 2010, 14:58alez mi smaku narobilas na sery z zurawiną;)) dobrze, ze rybka juz mi sie piecze;))
zarowka77
10 marca 2010, 14:58nie liczac tej ze słoika do kaczki albo camamberta..... toc ci spadnie;p jak wysikasz żurawine;))
DuzaPanna
10 marca 2010, 13:00ale zamiast toczyć krew nadaremno, oddaj ją honorowo :) Mówię Ci, wagi się przebiegunowywowują na wiosnę :)
baja1953
10 marca 2010, 12:44To ta żurawina, niech ją szlag... zdrowa, zalecana, pyszna... U mnie to jabłuszka, również zdrowe, polecane i...skutkujące wzrostem na wadze...Co tu dużo gadać...Miałam tydzień na wadze 63 ( z hakiem..) a teraz mam 64 ( z hakiem). Takiż sam 1 kg w górę... Może to księżyc? Diabli wiedzą... Pocieszam Cię, cmok:)
wiosna1956
10 marca 2010, 12:28Jezu co z ta żurawiną ja też miałam taki okres w życiu tylko była żurawina - trzymaj sie - drineczki wypociłaś też reszta wysikana została - buziaki Iwa-
haanyz
10 marca 2010, 12:27;-))))) pochlastasz sie, krwi utoczysz, to lzejsza bedziesz! Dobra decyzja! idz sie pochlastac! Jezeli juz sikanie nie pomaga!!!;-))))) CMOKI glupoto wariatkowo jedna!