Witam moje drogie Vitalijki :)
I długi weekend leci...Jestem w domku, myślałam, że będzie ładna pogoda i wogóle a tu zimno i paskudnie, a ja nawet ciepłych rzeczy nie wzięłam...znając los pewnie, jak trzeba będzie wziąść się za naukę to zrobi się ładnie:( ahh nie ma to jak w domu...niestety już jutro trzeba wyjechać, a najgorsze jest to, że nie wiem, kiedy przyjadę :( dochodzą mi zajęcia w sobote od rana;//////grrrr...mam już dość tej uczelni;/
Z dietką nawet dobrze, ale wiadomo jak to w domku- same smakołyki, którym ciężko się oprzeć ;) chociaż wszyscy stwierdzili, że schudłam ;) teraz cały maj mam zamiar poświęcić na odchudzanie i ruch, przede wszystkim bieganie. W planach nadal mam fitness, ale nie wiem gdzie się zapisać, żeby zbyt nie zbankrutować. Wezmę z domu dietetyczne przepisy i zacznę coś gotować ;) 18 lipca jadę nad morze, muszę się jakoś prezentować :) jej już nie mogę się doczekać tych wakacji. Muszę się przynajmniej tak prezentować :
Trzeba wracać do nauki, nawet w majówkę nie mogę mieć chwili wytchnienia :(
Życzę miłego dnia ;*
Dotkus
8 maja 2010, 15:01Wszedzie dobrze, ale w domu najlepiej, co? Zgadzam sie z Toba całkowicie! I szczerze wspólczuje sobtnych zajec. Dlaczego tak w ogole? Czy weekend nie powinniec byc wolny? Na pewno dasz sobie i tak rade, do zakonczenia roku coraz mniej czasu! POowodzenia z dietą i zebys w wakacje prezentowala sie jak dziewcyna ze zdjecia! ;)