nie ma co. Ostatnio naprawdę ostro się za siebie wzięłam. Więcej ruchu, dietkowo okey, a ta małpa waga pokazuje mi tyle samo. Myślę sobie może popsuta ale nie kg cukru to kg. Załamka niesamowita w końcu już przestałam wierzyć w to że mogę kiedyś zgubić ten pieprzony tłuszcz i wiecie co? Przyszła @@@@ świnka jedna winowajczyni!!!!! Teraz wiem czemu ta moja waga taka bezlitosna :) A ja już się martwiłam że do niczego jestem. Pozdrawiam Was serdecznie i buziaki moje kochane :):):)
Zapomniałam mąż wczoraj powiedział że moja pupa się twardsza zrobiła i pośladki takie fajniejsze :) Kochany on co nie?
Marekkk
15 czerwca 2010, 20:02dziękuję za zaproszenie)))) milo mi ...
KAROLKA29
15 czerwca 2010, 11:24BO WIDOCZNIE TAK AMASZ PUPKĘ A WAGE PEWNIE KIEDYS ZGUBIMY :))) DZIEKI ZA KOMENTARZ
grubasekkkkk
15 czerwca 2010, 10:40dawałam po dwie łyżki do foremeczki i wyszło mi 6 sztuk :D
Nemkaa
14 czerwca 2010, 21:52Jak ja nie lubię wag... W moim mieszkaniu waga waży nawet fajnie :D Tzn. podobają mi się wyniki. Natomiast waga w domu rodzinnym jest straszna... Pokazuje 1-3 kg więcej, niż ta pierwsza... I bądź tu mądry. Dlatego na razie nie wchodzę na wagę. Strajkuję... Kochanego masz męża :)
vitalijka000
14 czerwca 2010, 15:44Chłopy jednak nie są takie złe na jakie wyglądają hehehe, po okresie Ci poleci spokojnie :)
keyaga
14 czerwca 2010, 12:11Usłyszeć coś takiego od kogoś kto widzi nas codziennie, to niezła motywacja! Powodzonka :D
elkati
14 czerwca 2010, 11:58te wagi, @ i inne zjawiska utrudzniające życie ;)
iwona088
14 czerwca 2010, 11:15mój narzeczony mnie ostatnio podziwia jak boginię he he to miłe masz rację,,, a z @ tak jest.. nie waż się za często to będzie dobrze :) ja ostatnio ważyłam się z 2 tyg temu teraz czekam na @ z tydzień i dopiero po się zważę he he