Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
tylko pozgrzytam zębami


bo już nawet nie chce mi się wyrażać ani używać słów budowlanych

 

ale tym, do %#*&*, kończy się pofolgowanie sobie :

czereśnie na tony

lody krówkowe duuużo

młode kartofelki posolone, ach, pyszne

drobne kanapeczki, powtarzane w wariantach różnych

litry koktajlu truskawkowego

i to wszystko ponad normalne jedzenie, głupia baba, głupia, głupia, głupia !

....

 

WAGA POSZYBOWAŁA W GÓRĘ !!!

i na nic sportowe spalanie ponad_tysiąc_kaloryczne !

 

ps.

pisałam kiedyś, że chyba jestem nienormalna...

a co powiedzieć o moim Panu i Władcy ? czy jest normalnym facet, co na przeprosiny przywozi znad morza świeżutkiego pstrąga, właśnie złowionego i jeszcze ciepłego od wędzenia ? ponad 500 km od domu pamiętał, że kocham morskie żyjątka, znaczy, że kocham je jeść

  • nonos

    nonos

    2 lipca 2010, 12:37

    tak to z nami jakoś jest - idzie dobrze, główka pracuje, rozsądek wydaje z siebie głos. Aż nagle, zupełnie niespodziewanie, noga nam się obsuwa ze ścieżki, a my zsuwamy się za nóżką lotem koszącym w dół:(. A gdzie na tych googlach można te kilometry pomierzyć? Kurcze, ja obstawiałam, że robię max 6 w obie strony....

  • Wiedzmowata

    Wiedzmowata

    2 lipca 2010, 12:02

    wzdłuż Ostrobramskiej do Marsa (bo tam znalazłam jeszcze jedną Madonnę, którą się dało sfotografić dużo lepiej niż tę przy rondzie), z powrotem pod brzuchem i wzdłuż Sielkierkowskiej, za ekranami do Traktu Lubelskiego, tam z kwadrans odpoczynku, wałem górą do Fieldorfa i do Ostrobramskiej; po drodze podziwłam to i owo, więc zajęła mi ta trasa 2 i pół godziny, ale ponad 1000 kcali mam zaliczone :-))

  • Semilla

    Semilla

    1 lipca 2010, 18:33

    Jola trzaskasz na rowerze nieosiągalne dla wielu wyniki, więc pierdami typu lodzik krówka, małej jak orzeszek doopci sobie nie zaprzątaj. ;)

  • Maccadi86

    Maccadi86

    30 czerwca 2010, 20:55

    lubie cię podczytywać:) zawsze przy tym się uśmieję :D

  • kitkatka

    kitkatka

    30 czerwca 2010, 15:32

    było pyszne? Niedługo skończa się te pyszności i wtedy zgubisz to wszystko. Jakos nie moge uwierzyc w to straszne przytycie. Pozatym upał to organizm wodę zatrzymuje. Pozdrówka

  • monimoni27

    monimoni27

    30 czerwca 2010, 12:40

    Odrobisz, bo umiesz i wiesz jak. Ważne, że Pan Twój kochanym jest. Łap chwile, bo one lubią szybko uciekać w nieznanym kierunku. Buziaki słodkie do kompletu pstrągowego posyłam CMOOOOK

  • funnynickname

    funnynickname

    30 czerwca 2010, 12:33

    musialby byc wiatr ;-) a tak powaznie, tu klima jest wszedzie. Taksowki, metro, sklepy nawet najmniejsze. inaczej nie daje sie tu oddychac. 50C to nie 30..Dobra ide wreszcie na basen.. :)

  • jerne

    jerne

    30 czerwca 2010, 11:42

    Fajnego masz meza Jolu ;) A jedzenie da sie szybko opanowac.

  • tomija

    tomija

    30 czerwca 2010, 09:15

    są więksi wariaci:))mój szwagier jechał 100 km po ciepłą wędzoną kiełbase dla siostry:))a raz przywiózł jej kaczke-żywą:))to z miłości-on kominiarz, a ona marzy o perfumach:)))buziaki

  • joanna1966

    joanna1966

    30 czerwca 2010, 07:59

    nie zgrzytaj bo Ci szkliwo pójdzie! dupką na rower świgniesz albo na PiW i po krzyku. I z tym szybowaniem to nie szalej, bo poczłapało pewnie ze 20 deko a ty masz w oczach ruskiego miga! Wędzone ryby są zdrowe jak byk - na zmarszczki i na całą resztę. Ja bym doceniła gest... PS. W kwestii wyboru lodów zgadzam się bezapelacyjnie!

  • dziejka

    dziejka

    30 czerwca 2010, 07:43

    jak by nie patrzeć oba wariaty,ale kochane.Buziaki

  • melefretete

    melefretete

    30 czerwca 2010, 07:24

    Moj Tata też mamie na przeprosiny przywiózł rybkę...pstrąg albo dorsz :) PodZiwiam Cię za Twój zapał do pięknego pisania...i chudnięcia mimo wszystko :D

  • baja1953

    baja1953

    30 czerwca 2010, 07:09

    Jola, jesteś szczupła!! Nie wiem czego dokładnie oczekujesz, ale przecież już jesteś naprawdę szczupła, wręcz chuda! Ciesz się swoimi osiągnięciami...Schudłaś rewelacyjnie, ruszasz się wzorowo, masz świetna figurkę...raduj się:) A pstrąga, świeżo wędzonego, zazdroszczę...:)

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.