Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Dziękuję, postoję


Tak powiedziała moja waga i tak jest- zatrzymała się na 64,0 i nie chce ruszyć w dół. Chociaż dobrze, że nie skacze do góry. A le żeby nie było, ja nie stoję w miejscu i codziennie rano od paru dni robię dzieciom przedstawienie, które bardzo im się podoba. Córeczka lat.3,5 zapowiada mnie rano bratu leżącemu na macie edukacyjnej brzdąc 5 m-cy)            
"Przed wami ćwicząca mamusia"   I się zaczyna cyrk- chwilka na rowerku, potem hula hop, potem skakanka, a na koniec brzuszki i parę innych ćwiczeń. Wszystko razem zajmuje mi ok. 30 min, bo więcej nie udaje mi się na razie wykroić. Tyle dzieciaki mają cierpliwości. Ale dobre i to, bo efekty widzę.
We wtorek kupiłam sobie pierwszą w życiu małą czarną,. Przymierzyłam ją bardziej dla dowcipu, a  okazało się, że bardzo dobrze na mnie leży. Zapłaciłam za nią całe 35 zł. Myślicie, że przepłaciłam?
Jest dobrze, a będzie jeszcze lepiej.

  • MalaTakaO

    MalaTakaO

    8 lipca 2010, 22:42

    Powodzenia "Ćwicząca mamusiu" Trzymamy kciuki;)

  • Anseis

    Anseis

    8 lipca 2010, 22:32

    przy dwójce maluchów znajdujesz czas chociaż na 30 minut ćwiczeń. Życzę powodzenia w postanowieniu

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.