gosiasek
kobieta, 39 lat
Kraj
Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Kolacja przy Świecach, wino, muzyka....
24 lutego 2007
Kolacja przy Świecach,
winko,
muzyka....
Tak, spagetti z mieskiem,sosik, posypane serem :) Mniami było... Wiem, dietka... ale uwierzcie wczoraj zjadłam malusio :) Bardzo mi smakowało bo robiliśmy z Mężem RAZEM !! Dziś Sobota będę ćwiczyć:
*41 dzień a6w,
*arms 8min.,
*legs 8min.,
*abs 8 min.,
*buns 8 min.,
*stretch 8min.,
*taniec 30 min.,
*150 brzuszków,
Jedna z Vitalijek napisała Mi, że jestem nie dojrzałą kobietą skoro wybaczyłam mężowi, też się z tym zgadzacie ??? Dodano 12.50 Ja siedzę na kompię a mąż SPRZĄTA.... i to porządnie, lazienka lśni, kuchnia już błyszczy... wow jestem w szoku, ide mu pomóc sprzątać pokój :P:) ohh... czy on sie aż tak zmienił ??? :)
talusia1324
24 lutego 2007, 13:27ale fajnie kurde :D...dobrze że się zmienił :)a brzuch od brzuszków mi rośnie
Dorienne
24 lutego 2007, 13:24wiesz co, to ,ze mu wybaczylas to jest wlasnie oznaka dojrzalosci a nie na odwrot!:)bardzo sie ciesze ze jestes znow usmiechnieta, bo troszcze wczesniej poczytalam twoje wpisy i teraz moge sie razem z Toba cieszyc, ze wszystko jest juz oki:))buzka!
Emimonika
24 lutego 2007, 13:04I BARDZO DOBRZE! Cieszę sie ze wszystko zaczyna sie wam ukladać. Mąż sprząta łazienkę?! Nie do wiary :) Przepis oczywiście dam ale to po urodzinkach, na spokojnie. Tym bardziej że jest to dość dietetyczna sałatka pochodzi z książki kucharskiej niskokalorycznej. Na razie tylko ci powiem ze porcja ma ok 300kcal a jej skład to m.in. ryż, kurczak, rodzynki migdały i pomarancze. Brzmi pysznie co nie?
troosky
24 lutego 2007, 13:01to robie roznego rodzaju brzuszki, normalne, na boczki itd. Moje przerwy trwaja kilka sekund po 25 powtorzeniach i kolejne 25. W ten sposob doszlam do 700 powtorzen.Nie robie np 200 rano potem 300 po poludniu i na wieczor 200, wszystko robie przy wieczornej gimnastyce.Troche to meczace, ale daje rade:)
szymonska
24 lutego 2007, 12:59ja bym tak kochanie nie robiła bo szybko mu sie znudzi , nie siedz przy kompie tylko do niego smigaj. a co kolezanki ktora ci tak napisała , to raczej ona nie jest dojzała , nie wolno niszczyc wszystkiego tak odrazu najpierw trzeba o to powalczyc i jesli to by nic nie dawało to wtedy podjac troszke drastyczniejsze sposoby, moim zdanie zrobiłas dojzale , najgori sa tacy co nie umieja stawic sprawie czoł tylko od wszystkich problemow uciekac , to nic nie załatwi , tym bardziej ze sie kochacie , a takie sprzeczki w małzenstwie jeszcze tak młodym jak wy to normalna sprawa. pozdrawiam i ciesz sie ze kolacja sie udała.buzka.
gelbkajka
24 lutego 2007, 12:54Jestes bardzo dojrzala :) bo najlatwiej jest odwrocic sie od problemu i uciec. Ale tak zachowoja sie ci ktorzy nie maja odwagi prawdziwie zyc- zmagac sie z zakretami ktore na drodze zycia sa nieodlaczne. Wiem cos o tym bo na mojej drodze z moim mezem jestem juz od 14 lat i nie zawsze bylo rozowo. Ciesze sie bardzo ze u ciebie robi sie lepiej. Pamietaj jednak ze teraz musicie oboje jeszcze dlugo i duzo pracowac nad waszym zwiazkiem-zreszta ta praca jest bez konca :)-zeby to sie utrwalilo. Zycze cierpliwosci, zrozumienia i milosci.
sreberkonh
24 lutego 2007, 12:53moim zdaniem to ty powinnas wiedziec czy dobrze zrobilas... napewno masz zal i uraz jakis do meza ale wlasnie to ze wybaczylas swiadczy o twojej wielkiej milosci:) oby znow cie nie zawiodl.. ale uwazaj by ponownie cie nie wyzwal.. bo to bedzie jush nie za dobrze znaczylo... buziaki:* ciesze sie ze wybaczylas.. ja tak nie potrafilabym...
troosky
24 lutego 2007, 12:50wybaczenie to wyraz ogromnej dojrzalosci i miłosci, wiec ten kto Ci tak napisal pewnie nic o niej nie wie. A jesli chcesz zobaczyc jak wygladam to moge Ci wyslac zdjecie na maila:)Dzisiaj robie sobie dzien glodowki bo wczoraj zjadlam cala paczke ciastek..no i chcialabym jutro wazyc ciut mniej;)buziaczki
gaja21
24 lutego 2007, 12:42No pewnie ze sie nie zgadzamy. Milosc ponad wszystko, jesli warto cos ratowac to nie ma nad czym sie zastanawiac. Dobrze zrobilas... nie po to slubowalas przed oltarzem zeby przy pierwszym kryzysie sie poddac. Trzymam teraz tylko kciuki, zeby maz nie zlamal danej tobie obietnicy. Buzka :)
monkan2
24 lutego 2007, 12:39też tak robie ,ale ciebie podziwiam za te ćwiczenia tyle ich dziennie;papa
ewulas
24 lutego 2007, 12:35zapytam i dam znac kochaniutka:)jest cool!!!!
riderka
24 lutego 2007, 12:28Witaj Gosiasku, to NIE PRAWDA, że jesteś niedojrzała, wręcz przeciwnie - fakt, że wybaczyłaś mężowi świadczy to o Twojej dużej dojrzałości. Nie każdy ma tyle odwagi by trwać przy kimś do kogo się straciło zaufanie i dać jeszcze jedną szansę. A przecież małżeństwo w końcu jest właśnie po to między innymi, żeby przetrwać trudniejsze momenty w związku, takie które mogłyby doprowadzić do załamania zwykłego związku. Więc bardzo dobrze postąpiłaś! Pozdrawiam serdecznie!!!
grubapiekara
24 lutego 2007, 12:21a nierub nam tego ale trzeba wrucic do zajęć dziękuje za wszystko
malami80
24 lutego 2007, 12:21myśle ze ON jest zazdrosny.... o wszystko.NAPISAŁAM:odnośnie jego osoby: "..żaden facet tak poporstu np nie chce miec wspólnego konta... " ORAZ "Ponieważ Ty masz swoje jakies dążenia i zainteresowania.. może dlatego też i ta decyzja o awansie podejęta samodzielnie -PRZEZ NIEGO".....może pomyliłąś mnie z inna osoba z Vitali:P nic raz sobie dziewczyno...choć widze ze juz sobie poradziałaś..młoda jesteś-nie ma tragedi>pozdrawiam
ewikab
24 lutego 2007, 12:17Nie można nikogo oceniać, zwłaszcza jak się nie zna wszystkich faktów. Każde życie jest inne, każda sytuacja inna, nawet jeżeli podobna to jednak inna. każdy ma prawo do własnych wyborów. <br> Nie przejmuj się i idź przez życie tak jak sama chcesz. Twoje życie - Twoje decyzje. Buziaki
malami80
24 lutego 2007, 12:16może za szybko pisze i jakimiś skrótami myślowymi..bo raczej mało czas oj mało a jednak ciekawa jestem co u was się dzieje.Dobrze zrozumiałam;ze to ON CHCE to wspólne kąto a ty nie...i to on poszedł po awans ...no tak zrozumiałam..i tak napisałam:|..nierozumiem..nic-obiecuje juz nie wypisywać skrótó myślowych i pisać elaboratów..jak mam tylko 5 sekundek:) Bużka i poowodzenia:)
lmatejko67
24 lutego 2007, 12:15W sumie nie wiem jak sie wychowuje chopcow.Zawsze chcialam chlopca a mam dziewczynki ale takie lobuzy jak chlopaki, zwlaszcza ta mala.Jak sie dowiedzialam,ze jestem 2 raz w ciazy to od razu chcialam dziewczynke. Mozesz ja stroic , czesac jak lalke :). Starsza jest w okresie dojrzewania i to chyba jest gorsze niz u chlopcow, nie mozna z nia wytrzymac. Ale my same takie bylysmy przeciez.Caluski
Agnie24
24 lutego 2007, 12:09Moim zdaniem dojrzałość wcale nie polega na niewybaczaniu. Zresztą moim zdaniem wybaczanie jest dużo trudniejsze. Najważniejsze, żebyście się teraz dogadywali, romzawiajcie ze sobą jak najwięcej. Buziaki :))
lmatejko67
24 lutego 2007, 12:09Wybaczac jest o wiele lepiej niz sie klocic, a sama widzisz jakie to przynioslo efekty, tak samo jak to,ze baldzic jest rzecza ludzka a my jestesmy tylko ludzmi. Twoj maz tez jest czlowiekiem i albo czgos sie przez to nauczyl albo nie.Ale gdybys mu nie wybaczyla nigdy nie mialby takiej szansy. Zwiazek to sztuka kompromisu ale z obu stron , trzeba sie tego uczyc razem... czesto tez na bledach. Ty jestes madra.Trzymaj sie kochanie.Caluski!
ernia
24 lutego 2007, 12:06mysle ze taka kolacjach przy swiecach bardzo Wam dobrze zrobila. nie jestes niedojrzala, nie podjelas zlej decyzji. jestesmy ludzmi, aż i tylko. popelniamy bledy. cenne gdy ktos potrafi dostrzec swoje i chce sie poprawic. piekne gdy ktos potrafi to zrozumiec i dac kolejna szanse...