Mó Mąż , śmieje się ze mnie, że odpalam neta, żeby nakarmić moją rybkę, rybkę vitalijkę, of course. Zależność jest odwrotnie proporcjonalna, im ja grubsza tym ryba chudsza - no i znikęła na dobre, wróciłąm do punktu wyjścia, again!!
wczoraj byliśmy na Incepcji - polecam warto, zajebisty film; nie będę wam tutaj opowiadać, bo maże któraś zechce się wybrać, to nie mogę uprzedzać faktów; zakończenie jest otwarte,pewnie będzie druga część :)
ja dzisiaj znowu na dyżurze, a Patryk pojechał do wro, mamusia ma urodziny dzisiaj; niech synek jedzie; ja wysłałam jej kartkę z życzeniami, myślę, że wystarczy; dzwonić ani słać smsów nie zamierzam. Zresztą, pomysł żeby Patryk pojechał byłmój, bo samemu mu się za bardzo nie chciało, ale wytłumaczyłam mu, że powinien odwiedzić mamusię, tym bardziej, że ja i tak w pracy, więc za bardzo jego nieobecności nie odczuję, a ta stara małpa niech ma i niech myśli, że to synek sam wymyślił, gila mnie to :)
pozostało mi się modlić, że kiedyś nie będę taką sukowatą teściową, jak matka mojego męża
naszybkospisane
31 lipca 2010, 22:15skąd im się to bierze???
tramontane
31 lipca 2010, 17:42idź. świetny film; bardzo mi się podobał, wczoraj przegadaliśmy o nim cały wieczór, co bardzo rzadko mi się zdaża :) czyli było warto pójść. A z rybką, zaskakujący jest fakt, że 2 kg w górę, a cm wszystkie pozostały takie same !!
Gaila
31 lipca 2010, 15:15Mąż mi truje o tym filmie od dwóch tygodni. Skoro polecasz, to nie bedzie musiał iść sam. Co do rybki - odstąp jej następną czekoladkę, kawałek ciasta, coś kalorycznego, chciałabym ją znowu zobaczyć, co z tego że trochę Ci ubędzie :)