Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Wstyd się przyznać :((




Zawsze trzeba widzieć dobre strony swojego stanu

A ja nawet nie będę próbowała się usprawiedliwiać. Dałam podczas tego długiego weekendu plamę i tyle. Jak w poniedziałek stanęłam na wagę, to mało nie zemdlałam 3 kg w cztery dni. Szkoda słów. Nie zmieniłam paseczka, bo próbuję błędy odrobić, ale marnie mi idzie, bo Lady Red mi przeszkadza Ale nawet na nią nie będę zwalać! Samam to sobie uczyniła!
Dziś już waga do przyjęcia, aczkolwiek w ogóle mi się nie podoba: 81,5 kg
Chociaż na pocieszenie w poniedziałek miałam ciekawą sytuację. Idę sobie przez miasto, a tu nagle starszy facet (po 60tce) chwyta się na mój widok za serce. Nie wyglądało na to, że ma zawał, pomyślałam, że o czymś mu przypomniałam. Ale nie! Mijając go usłyszałam: "O mój Boże, jakaś ty piękna!" Hmmm... Lustro w domu mam, więc nie wpadłam w samozachwyt, ale miłe to było. Starsi jednak potrafią docenić piękno 
Książę małżonek też twierdzi, że już nie muszę się odchudzać, wystarczy że utrzymam wagę, co też nie byłoby łatwym wyczynem. Ale, jak już powiedziałam, lustro mam, a od czasu do czasu widzę się na zdjęciach, zatem jeszcze dobrze byłoby zobaczyć 6 z przodu. A tu wredny bałwan jeszcze się wpycha
  • paskudztwoo

    paskudztwoo

    17 listopada 2010, 17:05

    facet sie zna na kobietach, i tyle

  • triola

    triola

    17 listopada 2010, 13:25

    dobrze, że nie zmieniłaś paska, zapewne szybko rozprawisz się z pozostałościami po długim weekendzie. Trzymaj się, śpiewaj i chudnij :)))

  • gochat

    gochat

    17 listopada 2010, 10:13

    Jestem o Ciebie spokojna... Ty długodystansowiec i cierpliwość widzę masz do tego odchudzania.Ta, że spoko raz dwa te trzy kilaski spadna.Pozdrawiam

  • elkati

    elkati

    17 listopada 2010, 09:56

    przylazło to i pójdzie, pomogłaś co by przylazło to i pomożesz co by odlazło ;))) a samozachwyt niczym złym nie jest - w rozsądnych granicach ;)))

  • asyku

    asyku

    17 listopada 2010, 09:48

    jesteśmy z tej samej taśmy!!!absolutnie!!!.Tak to jest ...kurka siwa!!!!człek na chwilkę zapomni a jak się ocknie to siup....+3kg!!!!No proszę!!!!!....komplementy ..tak na ulicy???i tak trzymaj:))pozdrawiam cieplutko;)pa

  • uleczka44

    uleczka44

    17 listopada 2010, 09:21

    nie wolno Ci znikać, ani wagarować. W weekendy i dni powszednie proszę trzymać się vitalii, by potem rumieńcem wstydu nie zasłaniać się. Ta 6 z przodu jest w zasięgu Twoich możliwości, wiesz o tym. Tylko nie wagaruj.

  • asiorek1982

    asiorek1982

    17 listopada 2010, 08:56

    chuba każda babeczka na diecie nie lubi weekendów ... a co do podobizny faktycznie bardzo !!!!!

  • aska73

    aska73

    17 listopada 2010, 08:16

    a szczególnie te jesienne. Ale nie martw się tymi 3 kg. Co było i nie jest nie pisze się w rejestr! Zgubisz szybciutko ten balast, a i 6 przy Twojej wytrwałości tez juz niedługo zobaczysz :)

  • Malgoska39

    Malgoska39

    17 listopada 2010, 08:02

    kurde, weekendy!!!! ale damy rade! trzyma kciuki

  • fiona.smutna

    fiona.smutna

    17 listopada 2010, 07:23

    dasz radę.... tylko musisz obmyślać sprytny plan na te weekendy:)

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.