i w związku z tym prosze mi wybaczyć zgryźliwość i złosliwość, gdy takowa pojawi się w moich komentarzach do Waszych wpisów - a pojawi sie na pewno! z czystej zazdrości!
bo:
wchłanianie wczoraj 1733 kcale
spalanie sportowe wczoraj 734 kcale
waga dzisiejsza ....
najpier mrugnęło 60 (!!!!!!!!!!!!!!!!!!!)
potem mrugnęło 59,9
potem sobie przypomniałam, że wypiłam przed świtem prawie całą szklankę mleka, no dobrze, to minus 0,2 kg
więc 59,7
wzrost od wczoraj o 70 deko
nie, nie poddaję się zniechęceniu ... jeszcze
ale zastanawiam się nad zawieszeniem vitaliowania do wiosny
bo skoro i tak nie ma sukcesów, to na plaster tu być
... poza tym mi wstyd
ps. idę na rower
KLUSIA1954
18 listopada 2010, 17:19Zgłupiałaś chyba od tych prochów znieczulających. Może one jakieś szkodliwe są. Na głowę. A co będziesz sama robiła w zimie? W kupie cieplej.
aganarczu
18 listopada 2010, 17:17Badz na Vitalii koniecznie i pisza koniecznie bo my tu Cie czytamy i zgryzliwosciami sie nie przejmujemy.
HannaStrozyk
18 listopada 2010, 16:26ha, ha ja tez trace cierpliwosc i nie jedna tutaj tak ma ale co trzeba przetwac a ty trzymaj to co masz bo chudnac nie musisz a utrzymac to jeszcze chyba gorzej i tez trzeba sie w cierpliwosc uzbroic.Zmien cel na 58kg i tak trzymaj poco sie stresujesz.Pozdrawiam
sezamek68
18 listopada 2010, 16:21jaki wstyd????jakie zawieszanie???jakie do wiosny????No pogięło Cię normalnie nienormalnie.Już sobie wyobraziłam dwie opcje-pierwsza-gadasz,że zawieszasz i co?nico ! bo i tak będziesz robić to co robisz bo to panie dzieju imperatyw jest przebrzydły i przesilny(wiem bo sama to mam!) opcja druga-zawieszasz serio serio i co? i przeobrażasz się z vitaliowej niewolnicy w ...jakąś inną niewolnicę pobocznie podjadającą bezwstydnie i leniwie się otłuszczającą niepostrzeżenie.Wracasz tu wiosną z wagą powiedzmy.....no niech będzie 76 kg.Hhehehheheeee-aż mi gluty z nosa ciekną ze śmiechu.Wracaj z tego roweru i nie piernicz głupot.Złośliwić się możesz do woli gdyż Cię lubię w wersji każdej.Cmok.
luckaaa
18 listopada 2010, 16:11Co ty gadasz kobieto ! Toc my tu na dobre i na zle jestesmy . Ot zycie , same sukcesy bys chciala ? :))) Sie nie da . Toc ty tez czlowiek , nie ?
BettyBoop6778
18 listopada 2010, 15:37Eee, tam, ja nic nie chudnę, a i tak jest mi zajebiście fajnie:-) Bo to nie o kile chodzi chyba. Co do jakuzzi, to nie wiem, do którego roku. Nie interesuje mnie to. Jakuzzi mnie nudzi:-) W wodzie to ja lubię się ruszać, a nie wymaczać:-))) Dlatego, na razie jest opcja "dzieciom nie wolno":-))) Bo z pewnościa musiałabym tam z Nia siedzieć. A dla mnie średnia to przyjemność kisić się w puszce z brzuchatymi wielorybami, którzy tylko po to ida na basen, by zjadać wzrokiem szacowne niewiasty:-)))
ruti123
18 listopada 2010, 15:37Jolu pisz co chcesz,rob co chcesz tylko sie nie zawieszaj ......please!!!!!!
elkati
18 listopada 2010, 15:24zimową za wcześnie... chyba... ale upierać się nie będę, chodź przy swoim pozostanę... o zniechęceniu to możesz ze mną pogadać - albo nie bo na samobójstwie zbiorowym się może skończyć...
baja1953
18 listopada 2010, 14:43Ani mi się waż cokolwiek zawieszać!! I to do wiosny!! Mowy ni ma!! A zgryźliwa i złośliwa bądź sobie ..ja tam i tak Cię lubię i zazdroszczę z całego serca Twojej wagi...A o mrugające 60 to mogłabym prosić złotą rybkę...Bo inaczej to nigdy tego nie ujrzę, tylko z pomocą sił nadprzyrodzonych.. Już Ci lepiej? A o 53 póki co zapomnij, tako jak i ja zapominam o 61...Nie dla psa kiełbasa...Jest jesień/zima i mamy teraz wagę stosowną do pory roku..Ot i wszystko:)) Cmok:)
DuzaPanna
18 listopada 2010, 14:37tym bardziej trzeba tu być, bo Ci mruga 60 kg a mnie się stanik wpija. żadne zawieszanie! przetrwamy te chwilowe niepowodzenia, o.