Tzn. mój tytuł może dziwnie brzmi ale...
mam problemik :(
tzn. niewiem od czego zacząć.
Może od początku.
Nie lubię zazdrości. Tzn. nie cierpiałam zawsze jak
jakiś mój facet był chorobiliwie zazdrosny.
Bo wtedy się dusiłam w takim związku.
Mój mąż a wtedy chłopak był zazdrosny o Mnie ale
nie chorobliwie.
Zazdrość zawsze musi być w związku
ale w ograniczonym stopniu :)
tzn. zdrowo z umiarem:)
Odkąd jesteśmy małżeństwem,
mąż się zmienił. Tzn. Wyładniał i to bardzooooooo!!
Kobiety zaczęły się nim interesować !!
I przyznam że zaczynam być zazdrosna cholernie o niego!
Wkurza Mnie To jak idę do niego do pracy i słysze jak jego koleżanki mówią tak jak przychodzę:
"Robercik...", "Robciu a podasz mi to.."
"Robuś zrobiłam ci kawkę" itd. grrr....
Mnie aż to gotuje :( Czy one robią to specjalnie ??
Mój Robciu naprawdę zrobił się
CHOLERNIE PRZYSTOJNY !!!
(to mój mężoooo :) MóJ :P)
A co na to mąż??
On powtarza mi że jestem tylko ja ale widzę że mu się
podoba to jak one mu schlebiają.
W Zakopanym była taka jedna ... która Mnie denerwowała.
Na wspólne posiłki przychodziła z mega dekoldem i
siadała na przeciwko Mojego meża. Fakt miała fajny biust, ale Mnie to wkurzało na maksa :( grr....
Potem te jej słówka Robercik itd. Potem mieli w pracy nocke
Jezuuuu... potem o tej nocce słyszałam cały tydzień. Nerwicy można było się na bawić. Masakra!!
Czy ja jestem chorobliwie zazdrosna??
Niechce by moja zadrość zniszczyła miłość :(
Ale nie potrafię nie być zazdrosna o Męża !
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
monkan2
23 marca 2007, 08:43jak dobze pomyślisz to dojdziesz do tego co to "łaskotanie "hihi;miłego weekendu
joasia939
23 marca 2007, 07:34Buziaczku jasne że Ci pomogę w szukaniu:). Widać szukasz nie tam gdzie trzeba, ale nie widzisz wszystkiego. Na pewno coś sie dla Ciebie znajdzie... Ja w to wierzę. Postaram Ci się pomóc, bo sobie to niestety nie mogę już. Znów jest źle... Jedno słowo... MAMA. Gosiu ja już nie mam sił;(. Wczoraj jak wróciliśmy z opery to zaczęło się... Powiedziała żebym wyprowadziła się... Znów zasypiałam z oczkami jak morze... Jak wracaliśmy wczoraj z opery to całą drogę milczałam i cicho płakałam... Wiedziałam bowiem, co mnie czeka po powrocie. Ja się "kruszę" Kochanie już. A co do zazdrości, to musze Ci powiedzieć, że ja o swojego Sebastiana to chyba bym zagryzła na śmierć. Jak zaczyna mi w żartach nawet opowiadać o byłej dziewczynie, to patrzę jakbym miała zabić go wzrokiem:P. Też myślałam, że coś jest nie tak, ale jak to śpiewają w piosence Violetty Villas " ... bo bez zazdrości nie ma miłości..." *** 1. Nie ma miłości bez zazdrości, nie ma zazdrości bez miłości. Stara to prawda, mocna jak wino. A wino czerwone, serce szalone. Nie ma miłości bez zazdrości, nie ma zazdrości bez miłości. Miłość przychodzi razem z zazdrością, a zazdrość odchodzi razem z miłością. Ref: Ta prawda tyle w sobie smaku ma, Wcale nie kłamie, wierzcie mi. Tak miłość drży na wargach, Kiedy mam ogień zamrożony w krwi. To miłość zagląda nam w oczy, To miłość nie daje nam spać. Jest niebem i piekłem rozkoszy, To ona ubija nam świat. To ja Ciebie kocham, to ja. To ja Ciebie pragnę, to ja. To ja szczęście daję, to ja. To ja Ciebie pragnę, to ja. 2. To fioletowy zawrót głowy, To zawrót głowy fioletowy. Ultrafiolety to Jej podniety, To Jej sekrety, to jej zalety. Nie ma miłości bez zazdrości, nie ma zazdrości bez miłości. Miłość przychodzi razem z zazdrością, A zazdrość odchodzi razem z miłością***
joasia939
23 marca 2007, 07:33Buziaczku jasne że Ci pomogę w szukaniu:). Widać szukasz nie tam gdzie trzeba, ale nie widzisz wszystkiego. Na pewno coś sie dla Ciebie znajdzie... Ja w to wierzę. Postaram Ci się pomóc, bo sobie to niestety nie mogę już. Znów jest źle... Jedno słowo... MAMA. Gosiu ja już nie mam sił;(. Wczoraj jak wróciliśmy z opery to zaczęło się... Powiedziała żebym wyprowadziła się... Znów zasypiałam z oczkami jak morze... Jak wracaliśmy wczoraj z opery to całą drogę milczałam i cicho płakałam... Wiedziałam bowiem, co mnie czeka po powrocie. Ja się "kruszę" Kochanie już. A co do zazdrości, to musze Ci powiedzieć, że ja o swojego Sebastiana to chyba bym zagryzła na śmierć. Jak zaczyna mi w żartach nawet opowiadać o byłej dziewczynie, to patrzę jakbym miała zabić go wzrokiem:P. Też myślałam, że coś jest nie tak, ale jak to śpiewają w piosence Violetty Villas " ... bo bez zazdrości nie ma miłości..." *** 1. Nie ma miłości bez zazdrości, nie ma zazdrości bez miłości. Stara to prawda, mocna jak wino. A wino czerwone, serce szalone. Nie ma miłości bez zazdrości, nie ma zazdrości bez miłości. Miłość przychodzi razem z zazdrością, a zazdrość odchodzi razem z miłością. Ref: Ta prawda tyle w sobie smaku ma, Wcale nie kłamie, wierzcie mi. Tak miłość drży na wargach, Kiedy mam ogień zamrożony w krwi. To miłość zagląda nam w oczy, To miłość nie daje nam spać. Jest niebem i piekłem rozkoszy, To ona ubija nam świat. To ja Ciebie kocham, to ja. To ja Ciebie pragnę, to ja. To ja szczęście daję, to ja. To ja Ciebie pragnę, to ja. 2. To fioletowy zawrót głowy, To zawrót głowy fioletowy. Ultrafiolety to Jej podniety, To Jej sekrety, to jej zalety. Nie ma miłości bez zazdrości, nie ma zazdrości bez miłości. Miłość przychodzi razem z zazdrością, A zazdrość odchodzi razem z miłością***
PSOTAAA
23 marca 2007, 00:32KOCHANA,KAZDA KOBIETA JEST ZAZDROSNA O SWOJEGO FACETA,JA NA TWOIM MIEJSCU TEZ BYM BYŁA W TAKIEJ SYTUACJI,WIEC WSZYSTKO Z TOBA OK. :) BUZIAKI
Princetongirl
22 marca 2007, 23:03kochasz i nie chcesz stracić...to naturalne:D
mikoos
22 marca 2007, 23:01dzieki:* a i wyluzuj..to w koncu jak wwy to mowicie 'tylko facet' :P
margarethe
22 marca 2007, 22:49nie wiem co powiedziec bo nie mam o kogo byc zazdrosna eh ale powodzenia nie bedzie zle :)
troosky
22 marca 2007, 22:42ze Twoja zazdrosc jest calkiem normalna i uzasadniona:)chyba kazda z kobiet bylaby zazdrosna:) nie ma miłosci bez zazdrosci i nie ma zazdrosci bez milosci:)Twoja zazdrosc nie jest chorobliwa, chyba ze zaczniesz mu ograniczac kontakty z ludzmi i sprawdzac po kryjomu z kim sms-uje czy do kogo dzwoni:)choc te ostatnie kwestie jeszcze przejda:P hihi pozdrawiam Cie cieplutko
bober024
22 marca 2007, 22:40nie martw sie zadrrosc to dobra oznaka bo wtedy przekonujemy sie ze na kims nam zalezy...on napewno bardzo mocno cie kocha i napewno wcale nie zwraca uwagi na te kawki i zdrobnienia jego imienia nie pomyslalas ze to moze poprostu przez sympatie do niego bo moze jego ekipas w pracy tworzy fajny zespol i sie szanuja i tyle buzka nie masz co sie martwic
NaTaLkA170998
22 marca 2007, 22:19misie wydaje,ze kazdy mezczyzna duuzy mi maaly lubi jak sie kobiety kolo niego kreca...tylko zalezy jak bardzo sie one kreca :) a co do goldenka, to juz probowalam takiego chwytu i juz nawet myslalam,ze sie zgodzi,ale nie wyszlo...powiedziala,ze za kilka lat bede miala wlasne mieszkanko i sobie zakupie takiego piesia :(
20dziestka
22 marca 2007, 21:57o to mialas tam pracy a pracy..a co do zazdrosci to mysle ze nalezy ufac mezowi ..jesli naprawde cie kocha to co mu po tym ze ktos do niego mowi Robciu..to ty jests jego zona nie kolezanki..a wiesz to czy ktos jest przystojny czy nie to indywidualna sprawa jednemu sie moze podobac innym nie a zreszta cyz to wazne ? przeciez to dla ciebie est najcudowniejszy i to najwazniejsze :) Dla mnie np moj maz jest najpiekniejszy i najukochanszy na calym swecie i wcale mnie nie obchodzi czy komus jeszcze sie podoba hhi..a to taka mala dygresja byla ;) Buziaki
wewcia85
22 marca 2007, 21:51Gosiu...myśle,że nie musisz sie tak bardzo zamartwiać. Mówilas,że bardzo sie kochacie oboje...w koncu jestescie małżenstwem i to młodym-takze nie widze powodów do tego by miał on szukać jakiejs innej kobiety! a jesli inne dziewczyny sie zachowuja w stosunku do niego tak narzucająco,to mysle ze jesli Twój Robet to widzi,że to Tobie przeszkasza i drazni powinien jakos zareagowac-pogadaj z nim o tym!:) nie martw sie... a jesli chodzi o Twoje pytanie co to jest próba w zespole...to już Ci odpowiadam! tancze o 12 lat w zespole pieśni i tanca- no i przewaznie 2 razy w tygodniu uczeszczam na próby,gdzie cwiczymy rózne tance...no i mamy tez zajecia z klasyki(przy drążku-takie rózne rozciagania itp.) myśle,że już wiesz o co chodzi:) pozdrawiam i zycze uśmiechu :)
Karlanka
22 marca 2007, 21:40Hej...Wiesz ja mam dopiero 18 lat , nie wiem co o tym sądzić, ale wydaje mi się, że skoro to Ciebie wybrał i jest Twoim mężem to musi Cię kochać, a z tego wynika, że nie masz powodów do zazdrości. To Ty jesteś jego żoną , a nie Jego koleżanki z pracy czy znajome itd... życzę powodzonka... papap
lokitu
22 marca 2007, 21:18wiec nic sie nie martw
Jana82
22 marca 2007, 20:46ja niby nie jestem zazdrosna, ale jeśli jakaś laska zaczełaby kleić się, albo umizgiwać do mojego męża ciężki byłby jej los. Zazdrość jest rzeczą normalną, więc - chora zdecydowanie nie jesteś :) Spokojnie :) a te laski od męża z pracy skasowałabym na Twoim miejscu kilkoma ostrymi, aczkolwiek inteligentnymi tekstami. Z Twojego zdjęcia widzę, że też jesteś śliczna i Twój mąż też powinien się pilnować ;) pozdrawiam i życzę powodzenia. trzymam kciuki
Evita75
22 marca 2007, 20:35Zazdrosc rzecz ludzka. Ja tez jestem strasznie zadrosna i wiem ze to jest niemile uczucie. Lepiej nie miec powodow do zazdrosci. Zrozumiale ze mu to schlebia. Ale wystarczy ze Ty tez mu bedziesz prawic te komplementy to innych nie bedzie musial sluchac. Mezulo przystojniaczek, ale Ty tez jestes fajniutka babeczka wiec nie ma o czym gadac. Gratuluje wygranej w lotto. A to dopiero szczescie na Ciebie spadlo. Mimo ze niewielka wygrana to jednak mile touczucie prawda? Dziekuje za te wszystkie komplementy,od razu mi lepiej :-) buziaczki
konsta1503
22 marca 2007, 19:44pewnie slonko, ze wiem, zebys sie nie zminila pod wplywem pieniedzy, ja zartowalam, ale jeszcze szczerzej ci zycze kolejnej wygranjej;* masz ci los, ze mezulek sie piknisiem zrobil heh, ale ty tez niczego sobie, wiec skad wiesz czy on nie jest o ciebie zazdrosny tylko tego tak nie okazuje;)
ADAE1
22 marca 2007, 19:22Hej! To jest nas dwie! Ja też jestem chorobliwie zazdrosna o męża i przez tą chorobę omal po 14 latach małżeństwa nie rozwiedliśmy się. Wiem jak jest ciężko. Teraz jak coś mnie gnębi to mówię mu otwarcie a on się poprawia i jes ok.
niunia007
22 marca 2007, 19:20gosiu, zazdrosc jest naturalnym uczuciem..tylko trzeba znac jej granice... nie wolno wmawiac nie wiadomo jakich rzeczy ...a zwlaszcza tych bezpodstawnych!! wiec chyba po prostu ufaj mezowi i to pomoze!!! buziolki paaa
Sylw00ha
22 marca 2007, 18:03o ludu iel juz masz komentarzy jestes najbardziej poularna na calej vitalii;] ps. mężulek sie zgodizł by zdjęcie zostało;]