przez Ciebie !!!!
otóż zapytałam osoby w wieku ciut więcej niz moich dzieci o właściwości łącza internetowego, do którego ma m sie z moimi bajerami okołokompowymi podłączyć na Spotkaniu Mulionerów,
zapytam o wifi i i o modem/router i o kabelki i hasło i login i właściwości łącza i ewentualnie parametry kabla
i dostałam odpowiedź :
o jezu, Nie wiem czy mam hasło i login. Przyszedł pan podłaczył i działa, ja się nie znam. Stacjonarny komp mam, kabel krótki tyle co do biurka.
"PRZYSZEDŁ PAN I PODŁĄCZYŁ"............................
nie mogę, znowu rżę, Semi, wybacz, ale nie moge przestać!!!!
i mrucząc, PiW, tłumaczył, że nawet osoby młode NIE MUSZĄ się znac na kompach... że to tylko mój wieloletni bzik a nie norma społeczna
ale ja czasami myslalam, że jestem niedzisiejsza, za stara, za niegramotna, żem niedzisiejsza... że WSZYSCY młodzi te wiedze wysysaja niejako z mlekiem matki
ale NIGDY W ŻYCIU na pytanie do młodej osoby o techniczne szczegóły nie spodziewałabym się odpowiedzi, że "przyszedł pan i podłączył" i "kabel krótki tyle co do biurka"
więc rżę wciąż radośnie i nieopanowanie, Semi, wybacz, ale nie mogę przestać!!!!!!.....
jednak jestem coś warta, nawet, jezeli ta wartość przejawia sie w znajomościach i umiejetnościach komputerowych!!!!!!!
acha, niech będzie tez vitaliowo
spalanie wczoraj terminatorowe, ta silownia niecałe 1000 kcali i cholerne odśnieżanie za 408 kcali, Terminator Śnieżny w pełnej krasie
waga wczoraj pod_paskowa, ociupinkę, ale radośnie!
a waga dzisiaj 56,7
HA !!!!!!!!!!!!
HA !
spalanie dzisiaj tylko na siłowni, bo odwilż
ale za to 1010 kcali!!!
co mi pokaże jutro szklane oczko????
i jutro na stronie dostarczyciela neta do Semi musze odszukać ten modem i zobaczyc jak będzie działać z synkowym wypasionym lapkiem
i odnaleźć kamerkę przenośna do Skypa, żaby i nieobecni Mulionerzy mogli być netowo na Spotkaniu obecni
sorry za literówki, ale na nieswoim kompie i klawisze nietakie, tu najłatwiej byłoby pisać cyrylicą chyba
Semi, jeszcze Ci powiem osobiscie, że przez dzisiejszy wieczór stałaś się jedną z pięciu osób, które sa radościa mojego życia
nie mogę, znowu rżę
aganarczu
9 grudnia 2010, 17:56a o ktorej godzinie rozpocznie sie telekonferencja naszej sekty :-) hmmm bo ja zza oceanu i chetnie jednak bym obejrzala tego torta penisowo-piersiowego :-)
DuzaPanna
9 grudnia 2010, 14:34modlitwy poskutkowały :D Chyba skopiuję od Ciebie tekst modlitwy i zrobię łańcuszek: "wyślij to do 10 osób to schudniesz 10 kilo; jeśli nie wyślesz do nikogo, to nim księżyc 2 razy stanie w nowiu, przytyjesz kilo 20" ;)
rozaar
9 grudnia 2010, 11:14też bym tak napisała,bo noga jestem w tej kwestii.Nawet zdjęć nie umiem dodawać,ani przenieść z telefonu.Chciałabym mieć Twoją wiedzę w kwestii komputerowo-internetowej.
haanyz
9 grudnia 2010, 10:08Jola! Ja sie lacze w bolu z Semi;-))) podobnie jak ona - komputer mam szary sklada sie ze stajacego pudelka, klawiatury, myszy i ekranu. Polaczone wszytsko kabelkami do sciany. Dziala. I do mnei tez przyszedl pan i podlaczyl. Ale wczoraj zaimponowalam w biurze : pokazalam jak sie powieksza ekran, ctr i kuleczka myszy. no patrzyli na mnie z podziwiem, a wiedze te tajemna uzuskalam od Ciebie, gdy pisalas takim maczkiem, ze czlowiek nawet z okularami nie mogl sie doczytac;-))) A bedzie lacze skaypowe? A masz adresy innych mulionerow? Ale bedzie bosko!! To moze sie jednak odsztafiruje???? Cmokam zwierzu internetowy!
aneczka102
9 grudnia 2010, 09:32ja tam też wolę jak Pan przychodzi i podłącza (lat mam 27). No, ale od biedy bym sobie poradziła. Od czego są instrukcje obsługi?
sezamek68
9 grudnia 2010, 08:50mła. Siostrzaność czuję. Ja też chciałabym mieć komputer albo laptop....zielony i najlepiej bez żadnych kabelków.I do dziś nie umiem wycisnąć ze swojego wypasionego telefonu z dostępem do..no właśnie do czegoś tam, więcej niźli smsy i telefony.
baja1953
9 grudnia 2010, 08:30A ja...nawet nie widzę powodu do uśmiechu...a gdzieżby do..śmiechu, czy wręcz rechotu...Po co "każdy" miałby się znać .."na wszystkim".? Od tego są fachowcy... ..Sama wyznaję zasadę, że "pracujmy i dajmy pracować innym"... jeśli "pan się zna i podłącza", to jest to jego praca..i chwała mu za to, jeśli po jego akcji wszystko gra i buczy...:)Nie przypuszczam, aby jego umiejętności były "lepsze" od umiejętności Semi, są po prostu inne, i już... Pozdrawiam:)
zarowka77
9 grudnia 2010, 08:20przestan juz rzec;)) bo w koncu nie dojedziesz;))) to z tego bedzie impreza konferencyjna;))))
Justyna1956
9 grudnia 2010, 06:53odśnieżania publicznego. Szlag mnie trafia na ciągłe utyskujących na zaśnieżone przejścia i parkingi, ale łopaty nikt do ręki nie weźmie, bo to mu ujmę przynieść może. Szacun wielki !
mikrobik
9 grudnia 2010, 06:44Albo się czymś interesujesz, albo nie. Albo masz w sobie duszę badacza/zgłębiacza technicznego albo nie. Chyba wiek nie ma z tym wiele wspólnego, ani kolor włosów. Mój czteroletni wnuczek wie jaka jest różnica między pajęczakami, a owadami. One są wokół nas (jak komputery), ale ile osób o tym wie? Ty chyba jesteś komputerowo dobra, bo się tym interesujesz, bo jest Ci to potrzebne do pracy, bawisz się tym, sporo piszesz. Znam osoby (w tym młode), które korzystają z komputera, ale przy najmniejszym kłopocie wzywają fachowca. Ja się nie dziwię i nie śmieszy mnie to. Każdy z nas jest inny i to chyba dobrze, prawda?
alunia1960
9 grudnia 2010, 02:43Sama o sobie piszesz, że jesteś internetowe zwierzę itd. a śmiejesz się że ktoś coś nie wie. Może jest jakim innym zwierzem? A ja już się spotkałam, że do testowania części komputerowych zatrudnili dziewczynę (naprawdę młodą), która doskonale używała internetu ale nie miała pojęcia co to jest USB! Z tym używaniem kompów przez młodzież jest bardzo różnie i nawet ja czasem niektórym imponuję. Jesteśmy po prostu za wcześnie urodzone - gdybyśmy później się urodziły=wcześniej zaczęły, to kto wie jakimi hakerkami byśmy były :-) A tak Ty jesteś Terminator Śnieżny, którego podziwiam a ja ciągle szukam i znajduję i szukam i znajduję - pracę :-) Pozdrowienia zimowe!Ps. a właściwie to rechotaj na zdrowie, to też forma spalania kalorii :-b
wiktorianka
9 grudnia 2010, 01:54Jolus...ten talerz to drugodaniowy .....ale co tam...raz nie wciaz...dwa razy nie zawsze....dla mnie jestes nie do pokonania....ile Ty tam siedzisz na tej silce, ze tyle spalasz????...ja dzis biegalam 15 km/h.....caly kilometr tak bieglam....az sie boje pomyslec co bedzie za miesiac hehehehehe....pozdrawiam cieplutko :))
Semilla
9 grudnia 2010, 01:33Hi hi Joluś ja się nie obrażę, nigdy nie ukrywałam, że jestem blądynka w materii technicznej i matematycznej. Wiesz co? ja wcale nie taka młoda, w szkole średniej był jeden komputer u dyrektora, a jak zaczynałam studiowanie to informatyki nie było, było za to maszynopisanie! Dopiero na drugim roku zakupili komputry i na zajęciach 3 sztuki do jednego sprzęta zasiadały, to jak ja się miałam nauczyć? Ha! ja Ci powiem jeszcze że jak mnie kolega kiedyś zapytał " Iwka to jaki ten komputer kupiłaś?" Odpowiedź uzyskał skondensowaną: "Jaki? Taki czarny" Prawdę napisałam, Pan przyszedł i podłączył więcej nie wiem ;)))