zaczynam od tego że dziś się znów zmierzyłam... i po trzech tygodniach sprawa wygląda tak...
| aktualnie: | ostatnio: | zmiana: | od początku: | zmierzam do: | brakuje: |
masa ciała | 58.8kg | 60kg | -1.2kg | -3.5kg | 53kg | 5.8kg |
szyja | 31cm | 31cm | -1cm | -1cm | 30cm | 1cm |
ramię | 24.5cm | 24.5cm | -0.5cm | -0.5cm | 23cm | 1.5cm |
biust | 86cm | 87cm | -1cm | -3cm | 86cm | 0cm |
pod biustem | 76cm | 78cm | -2cm | -4cm | 70cm | 6cm |
talia | 73cm | 76cm | -3cm | -3cm | 65cm | 8cm |
pępek | 79cm | 80cm | -1cm | -5cm | 68cm | 11cm |
fałdka | 90cm | 93cm | -3cm | -6cm | 80cm | 10cm |
biodra | 91cm | 93cm | -2cm | -4cm | 80cm | 11cm |
udo | 55.5cm | 56cm | -0.5cm | -2cm | 50cm | 5.5cm |
udo środek | 50cm | 51cm | -1cm | -2cm | 45cm | 5cm |
łydka | 35.5cm | 36cm | -0.5cm | -1cm | 30cm | 5.5cm |
zawartość tł. | 28.40% | 28.30% | 0.10% | -1.60% | 20.00% | 8.40% |
i pomiary z mojej wagi:
BMI 22.1
BF 28.4%
BF 16.7kg
H2O 52.3%
po przystąpieniu do kilku akcji, które mam nadzieje pomogą mi w zdobyciu wymarzonej sylwetki w 2011r mam zamiar...
1. przetrwać bez słodyczy 250dni
2. przećwiczyć minimum 250 godzin = 15000 minut
3. przejechać minimum 6000km na rowerku stacjonarnym
4. skończę wyprawę skakankową
1. Warszawa-Lizbona 3217 km - 2000km zaliczone - zostało 1217km
2. Lizbona-Madryt 604 km
3. Madryt-Paryż 1219 km
4. Paryż-Bruksela 291 km
5. Bruksela-Amsterdam 191 km
6. Amsterdam-Berlin 643 km
7. Berlin-Berno 879 km
8. Berno-Rzym 848 km
9. Rzym-Wiedeń 1029 km
10. Wiedeń-Ateny 1594 km
11. Ateny-Sofia 711 km
12. Sofia-Bukareszt 383 km
13. Bukareszt- Kiszyniów- Kijów 914 km
14. Kijów-Bratysława 1208 km
15. Bratysława-Praga 327 km
16. Praga-Warszawa 598 km
17. Warszawa-Mińsk 560 km
18. Mińsk-Wilno 196 km
19. Wilno-Ryga 242 km
20. Ryga- Talinn 307 km
21. Tallinn-Moskwa 1022 km
22. Moskwa-Helsinki 1151 km
23. Helsinki-Sztokholm 465 km
24. Sztokholm-Oslo 515 km
25. Oslo-Kopenhaga 542 km
26. Kopenhaga-Londyn 1063 km
27. Londyn-Dublin 538 km
28. Dublin - Warszawa 2040km
Alianna
3 stycznia 2011, 07:50Plany ambitne, niech Ci się spełnią!
gosia81cz
2 stycznia 2011, 21:48Marlenuś-mam nadzieje, że to o dietetyczną wpadke chodzi-że nie wydarzyło sie nic złego. Myślałam, że namieszalas w ustawieniach i sie przyblokowalas niechcacy wtedy...Buziaczki.
luise
2 stycznia 2011, 17:58w całym 2011 i nie tylko na tym froncie, pozdrawiam
Kenzo1976
2 stycznia 2011, 15:44Piękne plany, powodzenia , oraz niech w życiu również ci się układa , tego ci życzę z całego serducha :)))
marleninka
2 stycznia 2011, 14:57piękne postanowienia i paseczki :) jestem przekonana, że z Twoim uporem wszystko zaliczysz na 6!!
marleninka
2 stycznia 2011, 14:55no właśnie - co to takiego? strach, miłość do dzieci - w tej chwili to! do tej pory cały czas myślałam, że to miłość, że ja wszystko zniosę, bo go kocham, bo się kochamy... wiele razy zaciskałam zęby, bo widziałam jak coś czego nie pochwalam sprawia mu przyjemność... ale niestety jednocześnie wiedziałam, że on dla mnie się tak nigdy nie poświęcił... w miłości daję z siebie wszystko! tylko chciałabym też kiedyś poczuć się kochana, a jego nawet nie interesuje, co mi sprawia radość... niby miłość polega na dawaniu, anie braniu tylko... czy nie jest tak, że człowiek liczy na wzajemność??
Kwiatuszek80
2 stycznia 2011, 14:08Trzymam kciuki kochana dasz radę
Ebek79
2 stycznia 2011, 13:43No piękne te postanowienia. Nie obraź się jak coś odgapię:) Fajne te paseczki, chyba też coś takiego wykombinuję. Tylko z tymi słodyczami to dla mnie jak na początek o wiele za dużo. Ale Ty wytrwała jesteś i dasz radę!
aja79
2 stycznia 2011, 13:32jaki fajny wpis zdradź sekret co to za wyprawa skakankowa???? zaintrygowałaśmnie fajnymi planami mam ochotę dołączyć bo u mnie wielka klapa odchudzaniowa i ten rok musi znów być przełomowy. Powodzenia i wytrwałości :)