tak kochane ja silna dupa poległam na całej lini. Nie wiem co się dzieje, ale czuję jakby słodycze opanowały mnie. Ja dla której słodkie nie musi istnieć, która wszystko pije gorzkie pochłaniam ostatnio, a to cukierka, a to ciastko.....co się dzieje gdzie ta moja silna wola co? Dziś to już przesadziłam zjadła 2 cukierki czekoladowe i 4 wafelki .....zgroza do tego zjadłam kromkę chleba a jestem na dukanie. Wariuję powoli nie mam siły, zahamowania i ogólnie źle się czuję. Na dodatek z psychiką też nie najlepiej.......... :(:(:(:( Ludzie no gdzie ta moja motywacja, co zmienic mam aby wróciło wszystko do normy?????? Z pozdrowieniami Wasza marząca Ewa..........
Ps: z dobrych wieści jedynie to że mąż wyciągnął mnie na spacer ok 4 km albo i więcej
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
kitkatka
4 stycznia 2011, 21:17dietę na normalną. Tak działa Dukan. W ostatniej książce już każe robić tylko po jednym dniu w drugiej fazie a nie 5 na 5. Za rok okaże się, że ta dieta gówno daje i ludzie tyją po niej jak balerony. I zaraz znajdzie się kolejny cudotwórca z następna rewelacją. Pozdrówka
Jolantka1981
4 stycznia 2011, 21:00unosi się w powietrzu, mnie też tak ciągnie do czekolady. Najgorsza wtopa 4 ząbki w ciągu dnia . ok 125 kalorii
BialaCzekoladka
4 stycznia 2011, 20:44Może chrom pomoże ??? On uwalnia od zachcianek na słodycze. Trzymam kciuki! Bądz silna!
zoykaa
4 stycznia 2011, 19:47Ewunia,badz silna i doooopa blada niech bedzie od Ciebie odlegla:)pozdrawiam Kasia
ilona761976
4 stycznia 2011, 19:01o Twoją dietkę....A teraz uważaj ....KOP ....bolało??? mam nadzieję, że się nie pogniewasz.....pa....ps. mi jak się chce słodkiego robię sobie kisiel...pomaga ...powodzenia ;-)
udasie1983
4 stycznia 2011, 18:56mam podobnie- z reguły nie jadam słodyczy, ale ostatnio miałam na nie straszną ochotę.. z resztą w ogóle ostatnio mam spory apetyt:) minie!
dankaa12
4 stycznia 2011, 18:56najważniejsze to od jutra znowu walczyć uda nam się pozdrawiam
oh.my.ass
4 stycznia 2011, 18:54nie pochwalam - TAKIE POSTĘPY ZAPRZEPAŚCIĆ - niech już będzie dość słodyczy i oby spaliły się na spacerze :) trzymam kciuki abyś miała siłę wytrwać w postanowieniu by być szczupłą, piękną i zwiewną kobietą zawsze i wszędzie, przypominam o pończochach!
activebaby
4 stycznia 2011, 18:45kochana mam nadzieję że następnym razem mężuś nie będzie cię musiał ciągnąć na spacer tylko pofruniesz z ochotą....chciałabym by tak mój mnie zabrał na spacer-ach...ps.wracaj do sportu,lubisz to i jesteś w tym dobra,ja na prawdę się lepiej teraz czuje:))