Dzisiaj waga w miejscu, ale troszkę wczoraj przesadziłam z ciasteczkami. Oczywiście mogłabym dużo więcej, ale się powstrzymałam
Wieczorkiem jeszcze 70 min rowerka (30 km) i 100 brzuszków.
Niech tam, po raz czwarty zaczęłam dzisiaj a6w. Ale tak bez werwy... , nie wiem czy skończę. Motywuje mnie tylko mój brzuszek, jest taki brzydki . Fajne uczucie, jak ciuszki zaczynają spadać... Może niedługo wrócę do rozmiaru 38?
Yekaterina77
15 lutego 2011, 19:40powtarzanie diety jest nudne, ale co tam trzeba się przemóc:) pozdrawiam
agazuch1977
15 lutego 2011, 16:09Jak Ty to robisz???? Ja ćwiczę już półtora m-ca codziennie i 45 min orbitka to dla mnie max!!! Padam!!! jak Ty wytrzymujesz 70 min?????????