No dobra ja żyję ostatnio tylko tym moim biegiem
Tak wygląda profil trasy przyznacie że imponujący
Trochę dużo tego biegania pod górkę obym dała radę
Jejku jak ja się denerwuję tak jak przed przełajami na Błoniach ale to było 25 lat temu.
Nie no dam radę w końcu jestem dobrze przygotowana wezmę mój pulsometr i mam zamiar biec stałym tempem 165 - 170 Ostatnio tak biegłam na próbę i miałam dość dobry czas i nie padłam na końcu trupem więc powinno być dobrze. Wszystko jeszcze zależy od pogody jak będzie pochmurno i nie za gorąco to będzie super a jak będzie słońce palić to masakra.
Najważniejsze, że doszłam czemu mnie moje buty obcierały i podciełam delikatnie wkładkę w tym miejscu i teraz jest dobrze. dzisiaj ostatni bieg przed startem ale nie za duży tylko 4 km kilka mocniejszych podbiegów i dużo rozciągania.
A z dietą jest koszmar trener kazał mi jeść makaron i mam się wagą nie przejmować no dobra jeszcze dzisiaj idę do apteki kupić Bodymax (Mikroelementy) podobno b. dobry dla biegaczy i bez tego ani rusz. Na kolacje przed biegiem mam zjeść właśnie jakieś danie na bazie makaronu ciasto i dużo owoców a w dzień startu tylko śniadanie 2,3 kromki ciemnego pieczywa z chudą wędliną. Ciekawa jestem co z tego wszystkiego wyjdzie.
Trzymajcie dziewczyny i chłopaki za mnie kciukasy będą mi potrzebne wasze pozytywne fluidy
No i jeszcze moja tabelka z wypocinami
data | dystans km | czas min | spalone kalorie | spalony tłuszcz | ćw dywanowe | dieta ckal | waga kg |
21.27.02.2011 | 25 | 258 | 2946 | 40,7 | 3 zaliczone | 74,9 | |
28.02-06.03 | 31 | 314 | 3575 | 22 | 4 zaliczone | 76,2 | |
07-13.03.2011 | 36 | 316 | 3616 | 50,1 | 1zaliczone | 75,1 | |
14-20.03.2011 | 34 | 338 | 3717 | 51,3 | 4 zaliczone | 75,0 | |
21-27.03.2011 | 42 | 361 | 4611 | 44,3 | 3 zaliczone | 74 | |
28.03.2011 | 0 | 0 | 0 | 0 | nie | 2000 | 74,6 |
29.03.2011 | 7 | 41 | 570 | 0,1 | nie | 1800 | 74,6 |
30.03.2011 | 7 | 54 | 630 | 5,6 | nie | 1700 | 74,5 |
31.03.2011 | 9 | 67 | 773 | 11,6 | nie | 1700 | 74,5 |
01.04.2011 | 0 | 0 | 0 | 0 | 0 | 2000 | 74,2 |
02.04.2011 | 0 | 0 | 0 | 0 | 0 | brak słów | 74,6 |
03.04.2011 | 8 | 51 | 675 | 0,1 | 0 | brak słów | 75,1 |
28.03-03.04 | 31 | 213 | 2648 | 17,4 | 75,5 | 75,5 | |
04.04.2011 | aerobik | 45 | 390 | 3,2 | zaliczone | 1700 | 75,2 |
05.04.2011 | 7 | 40 | 570 | 0,1 | zaliczone | 1700 | 74,8 |
06.04.2011 | aerobik | 50 | 410 | 4,2 | zaliczone | brak słów | 75,2 |
Gerhard1977
9 kwietnia 2011, 20:13Napisz w końcu jak Ci poszło?
Gerhard1977
8 kwietnia 2011, 15:49Trasę masz lekko pofałdowaną. Jak już potrenujesz 10km wokół Jasnej Góry to zapraszam w czerwcu do Rudawy pod Krakowem. https://840805.siukjm.asia/trasa.html Czekam na informacje o Twoim wyniku.
yoaannaa
7 kwietnia 2011, 23:00Na pewno będzie super wynik :D a co do makaronu...moja dietetyczka trenuje kolarstwo i też mi mówiła, że przed zawodami jada makaron - bo to są węglowodany, które mogą na długo dostarczyć potrzebnej podczas wysiłku energii :) więc chyba nie powinnaś się przejmować wagą i mieć siły do biegu :D POWODZENIA!! będę trzymać kciuki :*
basiaaak
7 kwietnia 2011, 22:04Mate na pewno dasz radę :))) Trzymam kciuki :))) będzie dobrze:))) Już widzę Twoją zadowoloną buźkę na mecie. Spocona i szczęśliwa Mate
carmen430
7 kwietnia 2011, 20:25GO GO GO mate1 do boju !!! :D:):):)
Dotka1991.grudziadz
7 kwietnia 2011, 16:42trzymam kciuki ;))
kosia88
7 kwietnia 2011, 16:29Będę trzymać kciuki:) Musi być dobrze Dasz radę!!!!:))))))
bebeluszek
7 kwietnia 2011, 16:22dasz rade! jestem z toba!!!! :D a wiesz, przed maratonem jest nawet makaronowe party :D i w ogole od 2 tygodni przed zaczyna sie ladowanie weglowodanowe! :D nie boj sie! spalisz! no a przede wszystkim pobiegniesz lepiej! calusy! i nie zapomnij oddychac!!!
bezposredniaa
7 kwietnia 2011, 15:53najbardziej bd trzymać kciuki !. Napewno dobiegniesz do końca ;D. Tyle wysiłku fizycznego, że ten makaron nie powinien na dłuższą metę przeszkodzić ... waga nie pójdzie w górę. ;*.
wiktorianka
7 kwietnia 2011, 15:15mate trzymam kciukasy za Ciebie...dasz rade:)))....ja bieglam w ostatnia niedziele 10km....ukonczylam z czasem 55,35....w sumie bylam nawet zadowolona...w zawodach zupelnie inaczej sie biegnie...jest wieksza motywacja.....jestes super przygotowana....powodzenia PS. prosze mi wybaczyc moja nieobecnosc w grupie, ale ja w dalszym ciagu tkwie w pudelku nicosci
kejtul
7 kwietnia 2011, 15:04z tym jedzeniem to sama musisz wyczuć - każdy ma troszkę inaczej. jedyne co mnie zastanawia to te owoce wieczorem - często owoce + stres to mieszanka wybuchowa - mogą cię dopaść wzdęcia a to mega nieprzyjemne - no chyba, że banany - one ogólnie są łatwo przyswajalne. co do śniadanie to też kwestia indywidualna:) ważne, żebyś zdążyła strawić i mówiąc ogólnie - wydalić:) więc 3h przed biegiem polecam zjeść śniadanie, potem przed startem możesz pół banana wciągnąć. ja jem kinder kanapkę, ale moja kumpela ma po tym mdłości, więc nie polecam próbować przed zawodami:) a tak poza tym - to się nasta pozytywnie, odpocznij, przygotuj kilka możliwych zestawów, bo pogoda tak zmienna że o kurcze! ważne, żebyś się nie zgrzała, zmarznąć masz małe szanse jeśli dasz z siebie wszystko. cóż mogę dodać? rób zdjęcia, będziemy cię podziwiać!
obuba
7 kwietnia 2011, 14:51Jesteś świetnie przygotowana, nie ma się czym stresować. A później nam opowiesz, jak to jest jak się startuje w zawodach;)
klimtka
7 kwietnia 2011, 14:45podobno dzień przed startem idealne jest jeszcze mleko słodzone skondensowane krzepi i dodaje sił witalnych .Trzymam za Ciebie mocno kciuki.Przy takim wytrenowaniu te parę kilometrów pokonasz nawet nie zauważysz kiedy:),buziaczki będzie dobrze i życzę chłodnej aury w dniu startu :)POWODZENIA
haanyz
7 kwietnia 2011, 14:29ja w sobote chce przebiec moje pierwsze w zyciu 10 km! To razem sobie pobiegniemy wirtualnie. Zrobie sobie tez taki bieg czestochowski! Zeby Ci razniej bylo. A jak sobie bediesz biec i juz padala z wycerpania, to sobie pomysl o mnie - ze ja to umierac musze na takim dystansie! Moze tez razniej ci sie zrobi;-)
malgo005
7 kwietnia 2011, 14:17No pewnie że będziemy trzymac kciuki a Ty się nie martw, wszystko będzie jak trzeba;)