Ja postanowiłam trzymać się ustalonych reguł. Zmieniam swoje życie na lepsze! Jest to dla mnie bardzo ważne… od dnia 29 maja czyli 2 dni temu zrezygnowałam ze wszystkiego co było wynikiem moich złych wyborów. Tak więc przestałam palić!! Jest to dla mnie duży postęp ponieważ już nie raz nie udawało mi się rzucić, a nawet zacząć walkę z nałogiem. Nie maluje się. Prawie każda z nas się maluje. Nie wyobraża sobie wyjście na ulice bez makijażu. Bez makijażu wydajemy się być bardziej nagie, bezbronne. Jednak tydzień bez naszej „maski” pozwoli nam na odświeżenie skóry i co najważniejsze na docenieniu samej siebie… polecam każdej aby przynajmniej przez tydzień przestała używać tzw. kosmetyków kolorowych, czyli: podkładów, pudrów szminek, tuszy itd.… to jest mój drugi dzień i czuje że moja skóra oddycha. Nie było to dla mnie proste ponieważ odkąd pamiętam miałam problemy ze skóra. Mam wypryski, zaczerwienienia, blizny, przebarwienia wiec pokazanie mojej cery ludziom było dla mnie wyzwaniem. Nigdy nie wyszłam z domu bez makijażu. Bałam się poniżenia co było chorym wymysłem . nikt mi nie ubliżył, nikt mnie nie opluł, nikt dziwnie się nie patrzył, a wręcz przeciwnie (znajomi) chwalą mnie i mówią ze wyglądam młodziej. Wiec jak mówiłam nie pale i nie maluje się. Jeszcze nie jem słodyczy co jest dla mnie bardzo trudnym wyzwaniem . codziennie jadłam po 2 batony, garści cukierków i herbatę słodziłam 3-4 łyżeczkami cukru fuuuu…. !!! pije dużo wody… ogromne ilości…. Biegam i ćwiczę tzn. zaczynam- Wczoraj podjęłam pierwsze próby biegania i efekty nie były rewelacyjne ale to dopiero początek. Po powrocie do domu robiłam brzuszki i kilka innych ćwiczeń , ale byłam tak zmęczona ze chyba nic mi te „inne ćwiczenia” nie dały. Dzisiaj też idę na 30 minut pobiegać. I porobię jakieś ćwiczenia. To tak: nie pale, nie maluje się, nie jem słodyczy, biegam, ćwiczę i najważniejsze dieta hehe … stosuje swoja własna czyli jem o wyznaczonych porach jem według rozsądku, nie opycham się. Jem lekkie rzeczy- warzywa to moi nowi przyjaciele dzisiaj na obiad zjadłam: 200g serka wiejskiego z dwoma rzodkiewkami 5 plastrami ogórka i trochę dodałam szczypiorku. Do tego kromka chleba razowego ze słonecznikiem. Było super pyszne i najadłam się jak nigdy. Nie soliłam bo postanowiłam nie używać soli. To tylko jedne danie które opisuje ale uwierzcie ze jem dużo pomidorów kilogramy sałaty hehe ;) ogórki, rzodkiewki jakiś serek wiejski … to na razie 2 dni pewnie urozmaicę moja dietę o kilka produktów ale najważniejsze jest to ze jem zdrowo, przestrzegam liczby kalorii jakie sobie wyznaczyłam czyli 1200 na dzień, później zmniejszę do 1000 i zobaczymy efekty ;) trzymam za was kciuki dziewczyny pozdrawiam ;)
beteczka
31 maja 2011, 18:27trzymam kciuki za mądre decyzje:) Powodzenia:)
ravka83
31 maja 2011, 17:36Jaki OPTYMIZM :))) Tak trzymaj :) I nawet jesli się czasami zwątpi, to ...szybko przeczytaj ten pierwszy wpis :))) Bez makijażu - POPIERAM - ja, w lato rezygnuje z niego- nie dość , że zatyka pory, to jeszcze blokuje opalania skóry ;) ... Oczywiście, koniecznie krem z filtrem - to podstawa i wystarczy :)) Powodzonka