Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
alarm spodenkowy


alarm, alarm !!!

ale czy to już ten moment, gdy powinnam wołać "Wszystkie Ręce na Pokład" ??!

 

bo

dieta z gór i oceanów świeżych owoców oraz niewielkich, lecz regularnych lodów (zamiast normalnych posiłków, a nie po posiłkach) jakoś źle mi służy

znaczy.... hmmmm... mojemu podniebieniu i moim upodobaniom służy doskonale

ale obwodom i wadze to już nie bardzo

 

uczciwość nakazała mi zmienić pasek - o kilogram w górę

nie jest to wskazanie jednorazowe, niestety

centymetrów też przybyło

zmieniłam spodnie, bo mi sie jakoś siedziało niewygodnie

zmieniłam na rozciagnięte dżinsy 30/30, te ukochane

ale właśnie wtedy rozdzwonił mi sie w głowie alarm !!!

bo to oznacza, że właśnie/radośnie wrócilam wagowo i obwodowo do stanu po_świątecznego

i to mimo dużych dawek ruchu rowerowego, wczoraj np ponad 51 km przejechałam

 

więc co ? już wolać o te ręce na pokład ? wrócić do mozolnego liczenia każdej zassanej kalorii ?

ehhhhhhhh......

ale z drugiej strony???.......  owocki czerwcowe, marzenie....

może zastanowię się jeszcze raz, jak się skończą czereśnie, bo tych owoców to na pewno sobie nie odpuszczę

 

 

 

 

ps

teraz będzie nieprzyjemna prywata

słowa skierowane do takiej jednej kobiety, co ma nicka rozpoczynajacego się kropeczkami

śledziłaś moje wpisy na forum, żeby zobaczyć, gdzie najwięcej piszę

weszłaś na moje rowery i puściłaś tam wrzaskliwego pawia

i jeszcze napisałaś, że koniecznie musisz tam, bo u mnie jestes zablokowana, pamiętnikowo, komentarzowo i pocztowo

no więc publicznie przyłapałam cię na kłamstwie, oszustko jedna !

- nie jestes u mnie zablokowana

- regularnie odwiedzasz mój pamiętnik, co najmniej 9 razy od początku tego miesiąca, mam śliczne zrzuty ekranowe z twoim nickiem i godzinami odwiedzin

- komentarze też możesz pisać, ostatni taki jest przy moim wpisie o Jerzym Gondolu z 2 czerwca, komentarz "jakże pełen kultury, dobrego smaku, w ogóle pozbawiony elementów złośliwości, chamstwa i ośmieszania"

- nie ja się do was, kobietko, przyczepiałam, ja nie biegam za waszymi wpisami na forum, ja nie dopisuję wrednych komentów w waszych pamiętnikach, to robisz ty i twoja koleżanka o nicku też na s

 

nieudolna oszustko, mam niepłonną nadzieję, że przyłapaniem na kłamstwach i publicznym tego ogłoszeniem zepsułam ci na moment ten jakże piekny dzień 

 

  • DuzaPanna

    DuzaPanna

    24 czerwca 2011, 16:36

    ubóstwiam! najlepszy owoc na świecie!

  • zarowka77

    zarowka77

    20 czerwca 2011, 19:48

    bylo bosko;))) bylam tam gdzie ty;) syrenka, stadion, wisła itp....

  • renianh

    renianh

    20 czerwca 2011, 00:20

    U mnie na wsi własnie dopiero sie zaczynają czereśnie i takie prosto z drzewa najlepsze takie jędrne ,duże .Nigdy nie kupuję czereśni ,truskawki kupuję cały sezon a czeresnie albo własne albo wcale ,tak mam dziwnie.

  • dziejka

    dziejka

    19 czerwca 2011, 21:29

    się zblokował. Pisałam o chamstwie na mojej działce ,wpis poszedł w eter ,a końcówka się namnożyła. teraz krótko chamy zniszcyły mi ogrodzenie dwa dęby i wlazły na mój teren ,chyba gmina .Nie wiem jak to ugryźć ,i gdzie pukać. Pozdrawiam

  • dziejka

    dziejka

    19 czerwca 2011, 21:23

  • dziejka

    dziejka

    19 czerwca 2011, 21:23

  • dziejka

    dziejka

    19 czerwca 2011, 21:23

  • dziejka

    dziejka

    19 czerwca 2011, 21:23

  • kitkatka

    kitkatka

    18 czerwca 2011, 23:17

    i nie przejmuj sie kilogramem. W lipcu zaczna się warzywka to zmienisz dietkę i zaraz schudniesz. Ja tez truskawek i czereśnie nie odpuszczę. A ptem będą maliny i brzoskwinie. A na jesieni morożka. Przez wiele lat nie jadałam owoców bo ich nie lubiłam. Faktem jes, że i słodyczy nie jadałam bo tez ich nie lubiłam. I nie było to tak dawno temu - tylko 5 lat i 16 kilogramów. A złośliwce? Jakie nuene życie byłoby bez takich tłumoków. Pozdrówka

  • luckaaa

    luckaaa

    18 czerwca 2011, 21:11

    Jola ... znasz mnie juz troszke tez ? Pisze prawde , albo wcale nie pisze ... jestes kobieta przez wielkie K i podziwiam cie zawsze , masz tyle jaj (?!) , cyckow (?) , zeby ci prawde powiedziec - te co cie krytykuja - po prostu zazdroszcza ! Olej :)) , olej je :D Buziaki Wielka Kobieto !

  • Acme2010

    Acme2010

    18 czerwca 2011, 17:00

    Kurcze, wlasnie sobie uswiadomilam, ze zanim skonczy sie moje odchudzanie, to skoncza sie wszystkie moje ulubione sezonowe owoce. I jak tu sie odchudzac w takich warunkach? Ciezko bedzie czekac na poczatek sezonu w przyszlym roku. Przeciez nie przeniose sie do Australii! Decyzje, decyzje....

  • luckaaa

    luckaaa

    17 czerwca 2011, 22:43

    Wisz co Jola ... fajna babka jestes ! Wzbudzasz kontrowersje bo piszesz co chcesz i jak chcesz . Ja b. lubie twoje wpisy wlasnie dlatego, ze sa tak rozne i sznuje cie za wiedze i to , ze jestes jaka jestes i nigdy sie nie zmieniaj . Latem wole sie napchac owocami sezonowymi do bolu brzucha , niz potem marzyc o nich caly rok ? Niech to bedzie zamiast miecha , niech zdechlina zostanje na zimne dni :) , a te twoje " wielbicielki " po prostu nie czytaja uwaznie twoich wpisow i nie znaja cie , ot co!

  • Ciupek

    Ciupek

    17 czerwca 2011, 21:19

    Przyznaję, przyznaję... Moje spodenki również alarmują - w takim przypadku zakładam spódnicę na gumę - dobry patent, mówię Ci!

  • Milly40

    Milly40

    17 czerwca 2011, 18:36

    rezygnowac z owoców !!!! ???? NEVER EVER !!!! Owoce to podstawa egzystencji !!!!

  • KaSia1910

    KaSia1910

    17 czerwca 2011, 16:06

    ja cię świetnie rozumiem bo ja też jestem owocożercą, choć ostatnio mój stomatolog pogroził mi paluszkiem i powiedział, że moge tylko jeden owocek na dzień bo moje ząbki nie tolerują kwasu owocowego. Jedno jest pewne na widok czereśni, malin, truskawek i winogron tracę rozum, pozdrawiam serdecznie

  • baja1953

    baja1953

    17 czerwca 2011, 11:12

    Jolu, wzbudzasz gorące emocje!! Zapewne po tym wpisie, pojawią się pocieszanki( nie martw się, jesteś i tak szczupła: to np ode mnie!!) i ucieszanki( dobrze Ci tak, paskudo...)...A Ty rób swoje!! Czereśni Ci zazdroszczę z całego serca...Obeszłam dziś pobliski targ, niby były czereśnie, ale takie jakieś małe, nie wołające o natychmiastowe kupienie...Nie kupiłam...A chciałoby się podelektować...:)) Nawet gdyby skutek był analogiczny jak u Ciebie...:) Trzymaj się, Jolu...

  • elasial

    elasial

    17 czerwca 2011, 11:03

    koleżankę,która ma kłopot z dotłuszczeniem...jest niewiarygodnie szczupła. Zawsze lekko tyła latem,bo odżywiała się owocami..nie żałowała sobie truskawek ze śmietaną i takich tam....i cieszyła się wtedy zaokrąglonymi policzkami i odrobiną bioder.....!!!!!!

  • danutagda

    danutagda

    17 czerwca 2011, 10:57

    Owoce to coś absolutnie doskonałego i nie sposób z nich rezygnować. Rezygnujemy ze słodyczy, majonezu, czipsów, szynki, alkoholu, wylegiwania się na kanapie i miliona innych rzeczy. Wystarczy..... Zawiść i nienawiść ludzka to przysłowiowa kropla dziegciu w beczce miodu. Jeśli te uczucia przepełnią i zdominują kogoś, zatrują mu życie bardziej, niż sam chciałby to zrobić innym. Wcześniej lub później. I tyle...

  • mikrobik

    mikrobik

    17 czerwca 2011, 10:40

    Ja też owoców tych majowo czerwcowych nie odpuszczam, bo są pyszne i niestety ( a może na szczęście) krótko? Wredoty, które żywią się nienawiścią do wszystkiego co się rusza występują niestety nie tylko na Vitalii, ale tylko w necie wydaje im się, że mogą kąsać i pluć jadem w czapce niewidce.

  • marta6054

    marta6054

    17 czerwca 2011, 10:31

    jednak z tych owoców tak od razu nie rezygnowała. Mniejsze porcje to jest to!

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.