Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Ćwiczeń dzień drugi zaliczony


Jeżu, jakie ja dziś miałam zakwasy, ale dopiero po południu! Miałam, bo przed chwilą skończyłam ćwiczyć i na razie nie boli. Rano dzielnie przerobiłam brzuszki i pobiegłam na radę. Koleżanka z kolegą (tak przeważnie to bywa) wzięli podczas wakacji ślub i częstowali tortem. Oczywiście strasznie dzielna byłam i nie skosztowałam. Cóż, czułam już poprzedni dzień w mięśniach i pamiętałam prawie wyplute płuca. Niezły sposób na powstrzymanie się od nadmiernego pasienia. Chciaż jeszcze lepszy, to zadrutowanie szczęki. Warte przemyślenia, hmmmmm...
Z dietką też nie najgorzej, trzymałam się rozpiski. Nawet pochłonęłam tą przerażającą ilość sałatki. Kazali, to zjadłam. Uszami wyłaziło, wpychałam spowrotem. Wcale nie narzekałam, pyszna była, tylko duuuużo. Ciekawe, co jutro waga na to? Bo dziś była łaskawa: 86 kg. Zobaczymy, co pokaże w piątek. Byleby tylko wytrwałości mi na jak najdłużej starczyło. Po wakacjach mam jeszcze dużo werwy i dobry nastrój. Co będzie, jak wpadnę w doła? Ech, to wtedy będę się martwić! Jeden smutek więcej, czy mniej, jakie to ma znaczenie? Idę jeszcze wyprowadzić piesa na spacer. Jakoś dziwnie na mnie łypał, gdy ćwiczyłam, ale nawet łba nie podniósł, taki leń!
  • ewaneczka

    ewaneczka

    30 sierpnia 2007, 21:25

    No teraz to ja winnam z Ciebie wziąśc przykład bo stanowczo za mało ćwiczę przez wakacje. Właściwie to w ogóle nie ćwiczyłam. Spisuj sie dzielnie z dietką i nie myśl o dołach. Ja też je zażerałam a efekt upamietniony jest na pasku wagi

  • stellabella

    stellabella

    30 sierpnia 2007, 12:29

    Pozdrowienia zostawiam i podziwiam za zapał do ćwiczeń

  • mychaszka

    mychaszka

    29 sierpnia 2007, 17:15

    super, że wykupiłaś ćwiczenia na vitalii - kolejny krok na przód :) ja potrzebuję jednak większej mobilizacji - miejsca do którego będę musiała poczłapać, trenera który będzie czekał, wydanych pieniędzy, miejsca tylko dla siebie. ten aerobik to będzie taka chwila dla mnie - gdzie nie będę musiała myśleć o nauce i innych codziennych zmartwieniach. zaraz poszperam po necie i znajdę coś dla siebie ;P powodzenia i buziaki :***

  • aniulciab

    aniulciab

    29 sierpnia 2007, 12:49

    u mnie zapowiada się całkiem przyjemnie :) dostałam 2 szóste i jedną piątą :) mam goły etacik, więc chyba nie przepracuję się za bardzo :) gorzej z pieniązkami, ale cóż... przeżyjemy :)

  • ako5

    ako5

    29 sierpnia 2007, 10:51

    najwazniejsze,ze sie ruszasz...reszta przyjdzie z czasem:))) Pozdrawiam Ala

  • calineczkazbajki

    calineczkazbajki

    28 sierpnia 2007, 23:21

    zadrutowanie szczęki ? - to nie pomaga, Mój mąż miał miesiąc zadrytowaną szczękę i nic nie schudł i wszystko jadł ( papka bo papka ... ale zjadł)

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.