i już... nic więcej nie napiszę.. podły mam humor....
dziś zjadłam:
ŚNIADANIE:
2 kromki chleba (77g), szynka gotowana (15g), wędlina Pastrami (8g), ser żółty plasterki pakowane osobno (20g), pomidor (54g) = 271.56kcal
LUNCH (w pracy):
4 kromki chleba (182g), szynka gotowana (32g), wędlina Pastrami (19g), ketchup (20g), musztarda (14g) = 518.44kcal
OBIADO-KOLACJA:
pierś z kurczaka (99g), sos sł-kw UNCLE BENS (205g), 1 kromka chleba (42g) = 398.62kcal
do tego:
1 litr wody mineralnej niegazowanej,
0.75 litra herbaty bez cukru,
Zjedzone:
1188.62kcal,
Spalone:
praca 1500kcal.
dziś 16 kilometrów => praca
lenina
3 lutego 2008, 19:05ja tez bede 3mac za Ciebie kciuki we wtorek! a ja zmienilam swoje menu na sprzyjajace zoladkowi, z niewielka iloscia blonnika i nie mam w koncu wielkiego brzucha, nawet jak zjadlam duzy obiad :)))) mam nadzieje, ze przejdzie Ci niedlugo ten podly nastroj, bo u mnie sie zbliza okres i ktos mnie bedzie musial wyciagnac tez z podlego nastroju!!! Glowa do gory kochana, zaraz bedziesz chudzina suuuuper :*
sisyw
3 lutego 2008, 18:43prawda? =D Nic nie mobilizuje bardziej niz podziw w oczach i w glosie mezczyzny hehe =D Teraz to juz wogole bedziesz szla jak burza! =) U mnie dietka lezy i kwiczy =P W piatek ze stresu nie moglam jesc, za to nadrobilam to z nawiazka wczoraj i dzis... Totalna porazka! No ale coz poradzic? @ robi swoje, czuje sie jak beczka z woda no i ten apetyt... Echhhh. Dobrze, ze przynajmniej brzuszki robie, bo jest to moja jedyna aktywnosc fizyczna. Oprocz chodzenia i przezuwania jedzenia oczywiscie hehehe =P A co u Ciebie? Co to za chandra Cie dopadla co? Usmiech poprosze! Mam nadzieje, ze nastroj szybko ulegnie poprawie i ta wesola Marlenka wroci do nas =) Sciskam mocno! =* Ahia! I we wtorek bede trzymala kciuki z calych sil! =D
suonce89
3 lutego 2008, 18:42nio to zycze poprawy humoru !! pozdrawiam i milego wieczorku ;]
mersedes17
3 lutego 2008, 18:40<img src="https://840805.siukjm.asia/img227/8/56ug6.gif" border="0" alt="Image Hosted by ImageShack.us"/>