Tak się bałam, tak się bałam... Niepotrzebnie. Wchodzę rano na wagę przerażona z duszą na ramieniu, a tu 59,90 kg. Tyle, ile powinno być wg planu. No tak się cieszę!!! Moja upragniona piąteczka z przodu. Nie jest to może jakaś rewelacja, bo spadek tylko o 0,4 kg. Ale zawsze to coś. Jakaś motywacja, że nie jest źle.
Dzisiaj idę do szkoły, tzn. na uczelnię, jutro i w niedzielę też. W sobotę i w niedzielę mam egzaminy, muszę się jeszcze dzisiaj pouczyć
Pozdrawiam moje dziewczynki kochane i życzę udanego weekendu. Wiem, że niektóre już od dzisiaj mają wolne. Przyjemnego leniuchowania!
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
polishpsycho32
20 stycznia 2012, 15:00gratuluje 5 z przodu ...ja moja 5 tez gonie.....
MONIKA19791979
20 stycznia 2012, 13:43ja to urodziłam się chyba z 5 z przodu hihi Ale ci dobrze chcesz mieć 5 masz-koncert życzeń Ja dziś chciałam 73.99999999 zobaczyć a tu z powrotem 74.6 Pewnie te frytki wczorajsze :)))))a co nie można mi? pozdrawiam !!!!!!!!!!!!!!
telimena36
20 stycznia 2012, 11:50Gratulacje!!! No widzisz mówiłam że więcej spaliłaś niż zjadłaś nie zdążysz się obejrzeć a waga będzie idealna .Och.....ja też bym chciała 5 z przodu ale chyba będzie ciężko.Pozdrawiam.
mag15
20 stycznia 2012, 09:57Gratuluje, ja również podkochiwałam sie w głównym bohaterze Wirującego sexu.