Przez weekend nie zagladałam tutaj i teraz, choć nie mam za dużo czasu, musiałam choć troszke nadrobić czytanie Waszych pamiętników. Fajnie wiedzieć, że nie walczy się samemu z kilogramami. I fajnie wiedziec, że inne też czasami się łamią kulinarnie Weekend minął dietkowo, tylko w piątek troszkę zgrzeszyłam piwkiem
a widzisz, gdybyś była bliżej to byśmy sobie mogły razem ćwiczyć - zawsze to mobilizacja :D ja jestem ciekawa, na ile mi wytrwałości starczy... ?? Buźka!!
lidianna
23 stycznia 2012, 11:09
wiadomo - razem raźniej:-) ale oby jak najszybciej do celu:-)
czas.na.zmiane
23 stycznia 2012, 09:49
więc Tobie też spadających kilogramów :)
Cypryskaaa
23 stycznia 2012, 09:39
kochana ,ale wiecznie na tej diecie to my nie będziemy :) (chyba) :) Powodzonka :)
MartaSajdak
23 stycznia 2012, 13:27a widzisz, gdybyś była bliżej to byśmy sobie mogły razem ćwiczyć - zawsze to mobilizacja :D ja jestem ciekawa, na ile mi wytrwałości starczy... ?? Buźka!!
lidianna
23 stycznia 2012, 11:09wiadomo - razem raźniej:-) ale oby jak najszybciej do celu:-)
czas.na.zmiane
23 stycznia 2012, 09:49więc Tobie też spadających kilogramów :)
Cypryskaaa
23 stycznia 2012, 09:39kochana ,ale wiecznie na tej diecie to my nie będziemy :) (chyba) :) Powodzonka :)