Na początku się przyznam wczoraj miałam bardzo smutny i zły wieczór aż popłynęło kilka łez :(
I nie powiem wypiłam 3 drinki ale słabe są więc nie mam wyrzutów sumienia nie piję prawie wcale więc nic mi nie będzie a przynajmniej lżej mi się zrobiło :)
Co lepsze wczoraj o 01:00 w nocy poszłam biegać musiałam pooddychać świeżym powietrzem i pobiegałam przed snem około 20 minut i nie powiem ale fajnie się biegało zero ludzi zero samochodów spokój cisza rewelacja :)))
Ale za to dzisiaj po przebudzeniu wskoczyłam na wagę i WOW waga pokazała 68,1 więc nareszcie coś się zmienia ,ale ważne że ruszyła i humorek od razu dużo dużo lepszy no rewelacji nie ma jak dla mnie ale to zawsze krok na przód i bliżej do celu co cieszy mnie najbardziej :)))
Ponieważ nie za dużo spałam a jutro idę do pracy dzisiaj poluzowałam z lekka z ćwiczeniami jutro postaram się nadrobić w pracy dziś nie mam siły :)
Moje dzisiejsze menu :
śniadanie : kawa z mlekiem + 2 wafle ryżowe z serkiem, pomidorkiem i cebulką
+ jajecznica z 2 jajek ze świeżym szczypiorkiem
W ciągu dnia jeszcze jabłko , banan , kawa z mlekiem :)
Kolacja : gorący kubek barszcz czerwony + 2 wafle ryżowe z serkiem , wędlinką
pomidorkiem i cebulką + 1 małe kiwi , 1 mała mandarynka
+ mały jogurt odtłuszczony activia
Wieczorkiem jeszcze herbatka miętowa :)
AKTYWNOŚĆ FIZYCZNA : 100 + 100 + 100 ( razem 300 pajacyków)
30 brzuszków
w nocy biegałam około 20 minut :))
20 minut cross trainer
Jutro cały dzień w pracy jeszcze pod koniec mam zebranie ciekawe o której wyjdziemy mam nadzieje że szybko .
Motywacja przed snem :)
Trzymajcie się cieplutko Pozdrawiam Serdecznie !!!
enormous
4 lutego 2012, 10:42oo gratulacje spadeczku ;)
mamcia83
4 lutego 2012, 09:56miało być postawiła- sorki za błąd
mamcia83
4 lutego 2012, 09:55no widzisz, super. Gratuluje odwagi ja o 01,00 w nocy nogi poza podwórzem bym nie posotanowiła
franczeska85
4 lutego 2012, 02:52Fajnie ze waga spada od razu pewnie są chęci żeby biegać :))))
fragolinkaa
4 lutego 2012, 00:31fajne menu ; )) jak waga spada to odrazu czlowiek robi sie weselszy hihihiih bieganie w nocy jest fajne i zazdroszcze bo mnie mama by nie wypuscila z domu ... wrrrrr ; < gratuluje spadku ;)
Litty
3 lutego 2012, 22:56To mnie teraz zaskoczylas tym bieganiem o pierwszej w nocy. Szok! Ale pozytywny :). Ja bym sie bala, strachliwa jestem. rrno przeraza mnie nawet wyprawa do pracy, bo nadal taka ciemnica. ja chce juz chociaz wiosny :). A wiec waga ruszyla. Wiedzialam, ze predzej czy pozniej ruszy :)
reniag84
3 lutego 2012, 21:46Podziwiam za to bieganie w środku nocy...ja to jestem straszek, i sama nigdziebym w nocy nie pobiegła:):) Miłego weekendu
miloku
3 lutego 2012, 21:45gratuluje ,ale bieganie samemu w srodku nocy ? kobitko trzeba bylo jakiegos kija wziasc ze soba...
Rasadu
3 lutego 2012, 21:17Super gratulacje. :) A jak masz temp. na plusie to możesz biegać spokojnie. Tylko się ubierz dobrze. :D Powodzenia. A to ile poleciało, bo nie pamiętam ile miałaś wcześniej? :D
krystynaaaaa
3 lutego 2012, 21:10Tak trzymać!
Integra
3 lutego 2012, 20:48tez kiedyś musialam wyjść z domu późną noca i tak to bardzo pomaga :)
7sara7
3 lutego 2012, 20:47Super menu :)) gratuluję spadku :))
megan1979
3 lutego 2012, 20:44gratuluję, masz rację małymi kroczkami do przodu. Motywacja jest na prawdę piękna.