Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
ktoś nade mną czuwa :)
9 kwietnia 2008
Jednak ktoś nade mną czuwa. Moje wczorajsze narzekanie na stanie wagi w miejscu dało efekt - dzisiaj pół kg mniej na wyświetlaczu :) Moje ciało daje mi sygnał, żeby jednak nie rezygnować hehe :)
To szczególnie miłe zaskoczenie, bo wczoraj był i kawałek czekolady z orzechami i bułka maślana własnej roboty, ale za to na obiad zapiekany filet z ryby z kawałkiem ciemnego chleba, a do tego jedynie krótkie podejście do orbitreka, bo padnięta byłam i wolałam iść wcześniej spać :)
A dzisiaj taka nagroda :) Aż się chce dietkować dalej! Jutro ważenie, także muszę sobie dać ostro w kość ćwiczeniami, to może uda mi się wyrobić tygodniowy limit - czyli minus 0,7kg :)
Buziaki
olap83
10 kwietnia 2008, 08:27Dzieki za odwiedzinki... Gratuluje....najgorsze to sie poddac...Tak wiec do boju do boju do boju....z kilogramami!!!!!!:)
femme1984
9 kwietnia 2008, 15:48ciesze sie ze sie nie poddalas! co do twisterka to polecam - chociaz poki co efektow nie widze ale to dopiero drugi raz jak krece;) co do tego pasa to tez wlasnie w nim cwicze i tez mi sie to podoba! tak wiec wyciagaj twisterka i razem sobie potwistujemy;) buziaki:*
Myszka0706
9 kwietnia 2008, 11:40No i super, nie ma co się za szybko poddawać i zniechęcać. Zyczę -0,70kg... Buziaczki.