Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
masakra


DZIS MAKABRYCZNIE DUŻO ZJADŁAM OK 1600 KCAL

WSDZYSTKO PRZEZ TO ŻE MAMA UGOTOWAŁA MOJE ULUBIONE PIEROŻKI Z WIŚNIAMI. PO PROSTU NIE MOGŁAM SIĘ OPRZEĆ...

NO I SĄ TEGO WYNIKI :CZUJE SIĘ PEŁNA I BOJE SIE JUTRO STANĄĆ NA WAGĘ ...
JESLI CHODZI O ĆWICZENIA TO WSZYSTKIE BED Ą ZALICZONE ALE NAWET TO NMIE NIE POCIASZA A TYM BARDZIUEJ NIE USPRAWIEDLIWIA MOJEGO OBŻARSTWA
CZUJĘ SIE STRASZNIE...:(  :(

 

  • anijaa

    anijaa

    24 maja 2008, 19:54

    jak dla mnie to dla Ciebie 1500kcal to min 18lat, przemiana materii najlepsza jaka moze yc, po co ja niszczyc? wystarczy ze bedziesz jadla 1500kcal NIE GLODZILA SIE, jadla rozsadnie, ograniczala tluszcze slodycze etc i zobaczysz jak waga zacznie leciec!!! troche cwiczen tez nie zaszkodzi, na poczatek spacery np 30min 1h kazdego dnia i mysle ze ruszy powodzenia!

  • ksiezniczka

    ksiezniczka

    24 maja 2008, 19:49

    ale pochwalic też Cie :-) powodzenia życze

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.