No to zobaczymy, czy te cuda podziałają na mnie :)))
Czuje już się na tyle dobrze, że pedalenie czas zacząć! Dior mnie zmotywowała.
Na ten rok zrobiłam jedno postanowienie dotyczące odchudzania: nie zapisywać się do żadnych grup motywacyjnych, bo zwykle zawalam sprawę i wtedy głupio. Ale jak widać kolejne postanowienie poszło się bujać
I chyba dobrze! Z resztą do tej grupy byłam zapisana już wcześniej
Chciałabym też spiąć tyłeczek i nie przesadzić z jedzonkiem. Przygotuję sobie piątaka, jak uda mi się z dniem bezsłodyczowym, to nakarmię nim moją świnkę.
Do wieczora
Karampuk
26 lutego 2012, 11:17to jest racja, jak człowiek sie szybko opamieta to szybko potem idzie odchudzanie bo kilogramy sie jeszcze całkiem nie zadomowiły, powodzenia w pedaleniu
Giannabdg
25 lutego 2012, 11:25a mnie inni motywuja, przynajmniej mam pewnosc ze ktos mnie pilnuje
darkviola
25 lutego 2012, 09:55no i jest super!! ja tez jestem weteranka....ale tez taka ktora z latwoscia zjada 20 dkg maczkow na jeden raz . Zawsze tak bylo. Mama nagradzala mnie czekoladkami. Uda cie sie bez slodyczy. przeciez wiesz jak wszystko smakuje, znasz smak kazdej slodkosci. buzka