... zastanawialiśmy się wczoraj nad kołyską dla Maluszka... żeby go od razu nie kłaść w takim wielkim łóżku (tzn łóżeczku dziecięcym) ;) pierwotna wersja była taka, że przez jakieś 4 - 5 pierwszych miesięcy będzie spał w głębokim wózku, ale to oznacza codzienne wnoszenie i znoszenie 15 kg w górę i w dół... pomyślałam, że to przy jesiennej pogodzie dodatkowo niepotrzebne szorowanie podłóg... w końcu doszliśmy jednak do wniosku, że i tak prawdopodobnie będziemy wózek taskać codziennie do mieszkania, więc by dodatkowo nie zagracać domu, zrezygnowaliśmy z pomysłu nabycia kołyski... wózek, który wybraliśmy ma "funkcję" bujania :) znów się okazuje, że pierwsza myśl jest najlepsza :)
... a ja nadal piorę i prasuję, korzystając z tych upałów, których mam już powyżej uszu... przynajmniej ciuszki schną szybko... wczoraj nawet przy niedzieli prasowałam i prałam... taki ze mnie bezbożnik (a w kościele nie byłam, bo niestety żar lał się z nieba)
... kolejna wersja imienia dla Dzidzi to Daniel - Tomkowi się bardzo podoba, bo to on je znalazł w księdze imion, mnie też, ale nie jestem do końca przekonana... chyba faktycznie, jak zobaczymy Synka, zdecydujemy :)
... dzisiaj mam pierwsze zajęcia teoretyczne w szkole rodzenia... niestety idę sama, bo Tomek ma służbę :(
Cwalinka
4 sierpnia 2008, 10:10malenstwo od razu bedzie spac w lozeczku, tez myslalam o kolysce ale z braku miejsca pomysl odszedl w sina dal, co do imiena skoro teraz nie umiecie sie zdecydowac to napewno jak zobaczycie synka imie samo przyjdzie na mysl :D buziaki
Emimonika
4 sierpnia 2008, 09:57nie tak bezpośrednio, ale sugestiami dałam teściowej i jej córce do zrozumienia żeby mi nic przed narodzinami nie przynosiły. Wyobraź sobie że na początku mojej ciąży one już wszystko prały, myły i chciały mi to wszystko zwalić na głowę! Co do spania maluszka... hm nie chcę się wymądrzać - i tak zrobicie jak uważacie. Ale spanie w wózku nie wiem czy jest takie wygodne. Wydaje mi się że najlepiej jest kłaść dziecko od razu do łóżeczka - zeby potem się nie musiało przyzwyczajać do nowego miejsca. Właśnie moja chrześnica od maleńkości w łóżeczku nie spała i potem też nie chciała spać. Kiedy wyrosła z wózka - zaczęła spać i śpi do tej pory z rodzicami. jej łóżeczko było jak nowe - prawie w ogóle nie używane! Przemyśl to jeszcze
gelbkajka
4 sierpnia 2008, 09:41Dokladnie tak bedzie -ja zobaczysz maluszka to bedziesz wiedziec ze ma na imie....... :) U nas tez tak bylo- imiona wymyslalismy a i tak jak spojrzalam to wiedzialam ze Bartoszek to Groszek-Bartoszek , a Mateusz to Matyczek-Patyczek :D
justa31
4 sierpnia 2008, 09:35Moja szwagierka namawiala mnie na takie lozeczko z kolyska. Nie zgodzilam sie bo wiedzialam ze jak bede bujala synka to on napewno sie przyzwyczai i bede musiala bujac go caly czas. Daniel to bardzo ladne imie. Pozdrawam
gaja21
4 sierpnia 2008, 08:51Daniel to sliczne imię moj przyjaciel ma tak na imie i jest cudownym czlowiekiem :)) Polecam :) A jesli chodzi o spanie wozka w dziecku... Moj siostrzeniec przez kilka miesiecy spal wlasnie w wozku. Nie dlatego ze nie mial łożeczka, ale dlatego ze tam czul sie najbezpieczniej, a siostra stawial obie wozek kolo lozka i miala go blisko siebie. Kiedy polozysz malenstwo do lozeczka zauwazysz wielka przestrzen wokol, niego, w koncu synek bedzie bardzo malutki. "Nasz" Jakub w wozku czul sie chyba bezpiecznie i najprzutulniej... To bylo takie schronienie, ciasne ale wlasnie, choc ciasno napewno mu nie bylo :) Miejsca az nadmiar. Teraz ma 11 miesiecy i spi juz od kilku dobrych miesiecy w lozeczku. Bez problemu kiedy podrosl zmienil miejsce miejscowki do spania :) Pozdrawiam. I zycze wlasciwego wyboru :)
TazWarkoczem
4 sierpnia 2008, 07:45za literowki ...mam za dlugie paznokcie ale na szczescie dzis ide do pani manikirzystki ;)
TazWarkoczem
4 sierpnia 2008, 07:44z uwaa czytam wszystkie TWoj wpisy... pzraszam ze malo co komentuję... ale dzis chyba musze ;) czemu nie w łózeczku? a ty bys chciala przez kilka miesiecy spac w samochodzie??? bo wozek to jak samochod - sluzy do transportu ;) łozeczko - co z tego , ze wielkie??? najwaziejse zeby dziecko ciasno zwinac - to Ci pewnie mowili w szkole rozenia zeby robic pierozka na poczaku - tak przynajmniej kiedys uczyli - ze przz pierwze chwile dziecko tak sie czuje bezpiczniej ale ja mojego syna od razu do łózeczka kladlam ;/ i to w innym pokoju - i przezył ;) jak milalabys okazje dostac kołyskę w prezencie - czy pozyczyc od kogos...to ok , ale po co wydawac niepotzebnie pieniazki i zagracac mieszkanie??? i tak przeiez duzo bedzisz sobie z nim lezec, i nosic go i wogole ;) buziaki
Brzoskwinkaa
4 sierpnia 2008, 07:39Nie znam sie na tym, ale łożeczko ma chyba dno regulowane na wysokosc widzialam u kuzynow, ze na poczatku jest tak wysoko i w miarę jak rośnie dziecko to sie dno opuszcza...