ROBAL pojechał a mnie nosi po domu. W sumie nie jestem głodny, ale coś by się połasowało. Realnie patrząc to nie mam potrzeby wciamkania już dziś niczego, ale łapki oczekują potrzymania czegoś miekkiego. Trzymanie kota nie wystarcza. Zbyt ruchliwy jest. O, w sumie zaprezentuje kota. Kotkę. Margareth. oto Ona:
Prawie grzeczny kot, prawie jak ROBAL. Prawie robi wielką różnicę. Chyba zrobie sobie kawy... o, kończe, bo ROBAL dzwoni.
Bo ktoś pracowac musi, żeby do mamusi jechać mógł ktoś ;] ROBAL wraca jutro wieczorem, a moja zaodzienna nieobecność w pracy chyba nie byłaby dobrym pomysłem ;]
nitusia
30 maja 2006, 19:04ślicZny jest sliczny ja tez mam kotki i to cale mnustwo..pozdrawiam kotka i ciebie
gadzinka
30 maja 2006, 18:55Bo ktoś pracowac musi, żeby do mamusi jechać mógł ktoś ;] ROBAL wraca jutro wieczorem, a moja zaodzienna nieobecność w pracy chyba nie byłaby dobrym pomysłem ;]
beacia41
30 maja 2006, 18:47czyżby coś nie tak z kuchnią TEŚCIOWEJ?????