póki co: waga akceptowalna, waga PP czyli perfekcyjniepaskowa !
od piątku wzrost o pół kilograma - czyli świąteczny wzrost jak najbardziej akceptowalny
mam tylko stracha, że waga, jak to waga - po kilku dniach dopiero pokaże, na co ją stać
... och nie, absolutnie sie nie przeżarłam, ani razu !
tylko... tylko że lody... sporo ich, a te o smaku caffe latte okazały sie być prawie nałogowo tak samo smaczne, co kiedyś majonezik winiarski
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
sr.lalita
10 kwietnia 2012, 12:22Super, pół kg to rzeczywiście niewiele, gratulacje. xx
deepgreen
10 kwietnia 2012, 10:20To nie ja mam te brudy tylko ktos.Moge wywalic,jemu zaszkodzic ale tez i nie zyskam tego co chce.Patowa sytuacja.Ale prosze-trzymaj .I dziekuje!
rob35
9 kwietnia 2012, 22:04Caffe latte - mniam! Carte d'ora? - rewelacja!
Muminka00
9 kwietnia 2012, 12:34bądź dobrej myśli... :) trzymaj się cieplutko :)
deepgreen
9 kwietnia 2012, 12:30Jolus nie ma co siwiec...Pewnie na palcach jednej reki bedzie mozna policzyc tych,co po swietach schudli ...Damy rade:-)Lody to byl moj nalog zeszlego lata.I to nie jakies niewiadomojakie-zwykle z Lidla z orzechami.I dostalam pod choinke maszynke do robienia lodow.Jak dobrze miec rodzinke,co wspiera w odchudzaniu:-)Pozdarwiam!
renianh
9 kwietnia 2012, 12:15Ja też miałam wczoraj lody i doszłam do wniosku że to nieporozumienie.Jedna lub dwie gałeczki podczas zakupów gdy oczopląsu się dostaje i zawrotu z powodu wyboru smaków to jest to a w przesycie świątecznym jednak nie.