Święta - jasny gwint- trochę odstępstw i wszystko poszło się je....ać!!!
Jestem wściekła na siebie!!! Wiedziałam, że jak sobie trochę popuszczę smycz to popłynę!!!
No i popłynęłam.... dzisiaj na wadze 69.1kg ,aż wstyd się przyznać:(
Ograniczam się, nie wpieprzam jak świnia, unikam chleba, ziemniaków, słodyczy ale jak widać bez skrupulatnej kontroli waga idzie w górę!!!
Wściekła
Smutna
Zła ....wrrrrrrrrrrrr
Pozdrawiam Was moje chudzinki:*
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
.be7.
9 maja 2012, 22:48Wracaj! Wszystko można nadrobić :)
ivonek77
25 kwietnia 2012, 00:04Wiekszosci z Nas po swietach poszlo niestety w góre . Nie poddawaj sie . Pozdrawiam serdecznie :*
.be7.
21 kwietnia 2012, 22:33Wracaj chudzinko! :)
juullia
21 kwietnia 2012, 17:12Co u Ciebie? Jak dieta?
juullia
16 kwietnia 2012, 23:00Mam to samo :( Wprawdzie waga po świętach wyższa tylko o 100g, ale nie mogę z powrotem wpaść w dietetyczny rytm i ciągle coś podjadam :/
patrycja1804
16 kwietnia 2012, 15:05spokojnie, powoli....w koncu spadnie!! a tak dla pocieszenia, to ja natomiast nie moge zgubic wagi po swietach, ciagle 66,9kg :/
diettaa
16 kwietnia 2012, 13:35zwalczysz to co nadprogramowe, nie ma się co obwiniać, grunt, ze jest nowe postanowienie, jak byśmy były takie idealne i nie miały nic do zrzucania to co my byśmy biedne robiły :)
.be7.
16 kwietnia 2012, 13:35Pozbierasz się :D Będzie dobrze. Zdarzyło się - trudno, jesteś człowiekiem, wpadki nam się przytrafiają, a teraz weź się w garść i wychodź na prostą, ten nadbagaż szybko spalisz, bo jest świeżutki i pewnie ponad połowa zalega w brzuszku. Więc duży uśmiech - wyobraź sobie jak będziesz wyglądała w czerwcu i do roboty chudzinko :D
Alexia.
16 kwietnia 2012, 12:29a ile wazylas? kochana dasz rade, kazdy ma takie dni, ze na wiecej sobie pozwala, a ja mam tak dosc czesto, tylko wiadomo z umiarem;p
smerfetka2781
16 kwietnia 2012, 12:23Ja też na Święta trochę popłynęłam,ale się nie poddaję! Trzymam kciuki za Ciebie!!!
TAINTA
16 kwietnia 2012, 12:01no trudno,zdarza się,teraz weź się w garść i do dzieła,żebyś nie zaprzepaściła tego co już osiągnęłaś!!
karolinar202
16 kwietnia 2012, 10:05W morde ! Jest zle , głowa do gory ... tylko teraz mi sie nie poddawaj!!!
gosiaaa90
16 kwietnia 2012, 09:09trzymaj sie dasz rade:))))))