Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Dzień 17...


Bałam się tego całego wolnego,ale jak się okazuje:"CHCIEĆ TO MÓC" i waga dzisiaj spękała i pokazała wreszcie mniej,ale nie powiem,że było łatwo.Jadłam prawie wszystko to co reszta rodziny,z tym,że zdecydowanie mniej,a wczoraj troszkę wymiękłam i się najadłam do porządku.Były 3 kawałki ciasta i 2 cukiery czekoladowe,ups 4 kawałki ciasta.Był drink,było wino,a wieczorem wieeelkie udo z kurczaka i piwo - byłam pewna na 100%,że waga dziś pokaże wagę wyjściową a tu wielka niespodzianka 73 kg,a ja niewiem jak to się stało,bo jak nie jadłam dużo to przez tydzień wisiała na 74 kg,no więc cuda jakieś!!!Mam nadzieję,że jutro się nie rozmyśli i nie pokaże więcej.
A tak pozatym to znów mam dziecko chore,ale póki co jakoś ja się trzymam nawet mimo nieprzespanej nocy.Teraz wracam na tory dietki i chudniemy???Pewnie,że CHUDNIEMY!!! a reszta też :PROSZĘ SIĘ NIE OBIJAĆ!!!Acha jeszcze wspomnę,że codziennie ćwiczyłam na stepperku :-)
  • monissia

    monissia

    13 listopada 2008, 07:09

    no no no........ :) ja o swoim weekendzie dluuugim wole juz nie wpominac :P jak i o calym poczatku listopada.. :( a Ty widze pomimo tego jestes dzielna! ach jeszcze istnieja silne kbiety na tym swiecie potrafiace walczyc ze sobą! i tak trzymaj bo musze brac z kogos przyklad :)) pozdrawiam

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.