Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Trzynastego w piątek....


Jak nigdy nie wierzyłam w trzynastkę,tak chyba zacznę od dziś wierzyć.Dokładnie 20 minut po północy córcia zaczęła wymiotować,prawie do 3 przebierałam,sprzątałam,przebierałam i sprzątałam itd. Potem udało jej się zasnąć i od nowa,do tego mała nie pije herbaty tylko soki,a wiadomo,że przy zatruciu lepiej soków nie podawać,więc zakraplaczem co chwilę wlewałam jej do ust herbatę i smectę,od 4 nie wymiotuje,tylko 2 razy miała biegunkę,więc mam nadzieję,że mój nocny wysiłek aplikacji leku na coś się zdał,wprawdzie nic jeszcze nie jadła,ale mam nadzieję,że będzie dobrze,bo jutro chcielibyśmy wyjść.
Snu przez całą noc miałam 2 godziny i myślałam,że się teraz zdrzemnę z małą a tu buch ktoś sobie o mnie przypomniał i zadzwonił w odpowiednim momencie - wrrrr.... pozagryzam!!!
Przez 2 dni nic nie pisałam,ale się bardzo dobrze bawiłam.W środę wizyta u jednej koleżanki,a wczoraj u drugiej i o dziwo,waga po szaleństwach pokazuje 71 kg.
Dobra uciekam coś ugotować póki mała śpi,a przy chorobie to nie wiadomo jak długo będzie spać.
Udanego weekendu i
KOCHLIWYCH WALENTYNEK!!!!
  • asyku

    asyku

    14 lutego 2009, 12:54

    <IMG SRC=http://republika.pl/blog_yl_800732/1565024/tr/bukiet_roz.jpg>

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.