Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
zresetowałam się, okazało sie że w doskonałym
momencie


wyjazd na przedłużony łikend był cudowny!
piekne widoki na zalew, gwiazdy i błyskawice, białe żagle na jeziorze, piękna sylwetka mostu nad Zalewem, długie wspólne przebywanie w łózku, balkon o świcie, 2 razy nieprzerwany sen po 8 godzin, drinkujące wieczory w barze, twórcza wena do pisania, spacery po nabrzeżu, 2 długie spacery po lesnych wykrotach, obserwowanie pary jastrzębi nad bagnem, komary i pajęczyny, ucieczka od gniazda szerszeni w opuszczonej budce lęgowej, zarośla jagodowe i jagody w ilościach łapczywie dwuręcznych, sute regularne posiłki, muzyka i łagodność,
NAPRAWDĘ się zresetowałam
zapomniałam o kłopotach


potrzebne mi to bardzo było
i pożyteczne się okazało

jeszcze poniedziałkowy świt był ok, mężczyzna u mego boku wciąż staje (nomen omen) na wysokości zadania . .  hehe, albo i więcej

ale . ..  od rzeczywistości nie da się uciec na długo
moja mama po 9 dzisiaj miała krwotok z jelita
wyskoczyłam z domu, jak stałam
dopiero teraz wróciłam, jest 21:17
jest stabilna
ale to nie był łatwy dzień

bardzo się przydała ta energia, którą się łikendowo naładowałam


ps vitaliowe
się zważyłam wczoraj, po powrocie
i natychmiast wyrzuciłam ten widok z pamięci
dzisiaj się nie zważyłam, nie zdążyłam
cały dzień o pół jagodzianki i ćwiartce mineralnej
dopiero po powrocie 2 kromki nieduże z masłem i parówka i ogórki konserwowe do wypęku
idę do wanny
  • advula

    advula

    18 lipca 2012, 10:34

    mądra uwaga :-) bio i dietetyczne to nie to samo :-)

  • elkati

    elkati

    17 lipca 2012, 20:33

    rzeczywistość potrafi trzymać za twarz... dobrze chociaż, że reset Ci się udał... i oby chwile spokoju były jak najdłuższe...

  • asimil

    asimil

    17 lipca 2012, 19:24

    Pięknie opisałaś relaks. Współczuję Tobie i Twojej Mamie. Pamiętam jak przeżywałam nowotwór mojego Taty.

  • zoykaa

    zoykaa

    17 lipca 2012, 17:38

    wojazerko Ty komiwojazerko:)a tak na powaznie ,mam nadzieje,ze z MAma lepiej?pozdrawiam zoyka

  • 1sweter

    1sweter

    17 lipca 2012, 11:02

    taki reset to wspaniała sprawa... ja czekam na słońce... którego u nas jak na lekarstwo... duzo zdrowia dla mamy... i dla Ciebie Joleczko spokoju... :o)

  • mikrobik

    mikrobik

    17 lipca 2012, 05:54

    Dobrze, że choć na chwilę udało Ci się uciec od problemów, bo czas przed Tobą trudny. Trzymaj się i jeśli możesz, korzystaj z takich chwil oddechu.

  • renianh

    renianh

    16 lipca 2012, 23:49

    Trzeba łapac każdą wolną chwilę i się nią cieszyć .

  • advula

    advula

    16 lipca 2012, 23:04

    dobre są takie weekendy co ładują i pozwalają radzić sobie z dniem codziennym... :)

  • baja1953

    baja1953

    16 lipca 2012, 22:34

    Ciężki czas u Ciebie...Chwytaj każdą okazję do podobnego resetu...Życzę samych dobrych wieści.... Pozdrawiam:)

  • kitkatka

    kitkatka

    16 lipca 2012, 22:26

    Zdrowia dla Mamy. Pozdrówka

  • asia0525

    asia0525

    16 lipca 2012, 22:15

    Zdrówka dla mamy!!!! I sił dla Ciebie!!!

  • wiosna1956

    wiosna1956

    16 lipca 2012, 21:54

    nomen omen ale to ważne że poziomy i piony są zachowane !!!!!!! taki relaks dobrze robi , u mnie teraz dzieciaki rozrabiaja , ale matula moja też chora !! Zdrowia życze twojej mamie !!

  • dziejka

    dziejka

    16 lipca 2012, 21:50

    przy kłopotach zdrowotnych bliskich takie weekendowe ładowanie jest nieodzowne.Wiem coś o tym.Jeść nie musiałam ,ale jakoś tak wyszło he,he.Może od jutra będzie lepiej,coś nie mogę zaskoczyć na odpowiednie tory.Pozdrawiam, zdrówka dla mamy

  • seronil

    seronil

    16 lipca 2012, 21:36

    A to radość gdy mężczyzna staje (nomen omen) na wysokości zadania :)

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.