Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
krócej już chyba nie można


waga wtorkowa - 57,5
od 30 lipca poniżejpaskowo

hospicjum załatwione
mama wylądowała prawie na czole kolejki
2 do 5 dni czekania

wczoraj w szpitalu ciężki dzień
nie wiem, jak minęła noc
obawiam się i mam stracha/tchórza przed wyjściem z domu
  • kitkatka

    kitkatka

    7 sierpnia 2012, 22:32

    Bierz tchórza pod mankiet , głowa do góry i w drogę. I tak codziennie. Nie ma ludzi nieustraszonych. Pozdrówka

  • mrowaa

    mrowaa

    7 sierpnia 2012, 22:16

    Joluś było tak.... i dlatego wywlokłam dup.ę z domu, bo przypomniałam sobie jakie to cudne uczucie. Siła jest w nas, w każdym z nas... Przytulam Cię mocno:*

  • fiona.smutna

    fiona.smutna

    7 sierpnia 2012, 12:18

    Jolu.. naprawdę, choc wymiary mówia, że nie jest aż tyle, po kilka-kilkanaście cm (kilkanaście w biodrach i piersiach), dlatego stawiam na to zatrzymanie wody. Owszem, ciała mam wiecej, ale tez mi samej nie wydaje się, że az tyle w kg. No ale moja stara dobra waga nie kłamie.... a znam wagę z jaką mnie anstezjolog wprowadzał w narkozę. A w Twoich sprawach... utulam.

  • baja1953

    baja1953

    7 sierpnia 2012, 11:32

    Ależ..pisz, pisz, do woli:)) Nie ma zakazu;)) Tylko, że na mnie to nie zadziała :)) ..Siła spokoju, to ja:)) Trzymaj się, Jolu.. Musisz być silna...

  • baja1953

    baja1953

    7 sierpnia 2012, 11:18

    Rozumiem, ja tez kiedyś, w erze przedkomórkowych telefonów( wówczas moi Rodzice leżeli w szpitalu) z drżeniem serca wchodziłam na salę... Utrzymuję nadal, że 66, nawet 66,9, to wciąż jest blisko 65, czyli mojego 65. I tego się trzymam, nie dam się zwariować:)) Nie popsujesz mi nastroju ani nastawienia, nie ze mną takie numery, Koleżanko Jolu:)) Może spróbujesz gdzie indziej uderzyć, bo ja 70 się wcale nie boję, latami ważyłam ok 90 kg i wtedy moim marzeniem było 74..I czego tu się bać? I'm happy!! " Don't worry, be happy"...to o mnie...:)) Pozdrawiam...

  • agusia70

    agusia70

    7 sierpnia 2012, 10:43

    Wcale się nie dziwię. Ja z drżeniem kolan dzwonię co drugi dzień, kiedy nie mam dyżuru. I jest bez zmian. Stracha możesz mieć, a tchórz to nie Ty, bo działasz. Tchórz by nie działał.

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.