08.30 śniadanie:owsianka z orzechami i nektarynką ( 200ml mleko, 20gr płatków, 10gr orzechów, nektarynka = 278,6kcal)
09.45 45 min na siłowni (bieżnia,orbiterek) - dokupiłam do karnetu wejścia na te magiczne maszyny, bo rano często się zdarza że nie ma ludzi na poranne zajęcia
11.30 II śniad: jogurt naturalny + twaróg chudy 100 gr + śliwka 100gr ( ok 200 kcal)
14:15 przekąska: ogórek małosolny, śliwka, szklanka kubusia
16:30 obiad: udko kurczaka bez skóry+ surówka z marchwi+ fasolka szparagowa
18:00 Fitball
20:00 jogurt naturalny + 10gr orzechów laskowych
Już po ćwiczeniach, ehhh... ćwiczenia jednak uzależniają!!!! :)) idę wpieprzyć jogurt bo coś dziś zgłodniało mi się
Sanyaa
17 sierpnia 2012, 00:18Pięknie, oby tak świetnie szło też dalej :) Oj, ja chyba bym nie wytrzymała ze świadomością, że są tam gdzieś zakopane... Powinnam słodycze wyrzucać przez okno, albo topić ;) Michałki się kończyły, ale z dietą kiepsko, muszę się od jutra poprawić. Pozdrawiam ciepło :)
silly
16 sierpnia 2012, 20:20zdaję sobie sprawę, dlatego tym bardziej to doceniam :) widzę, że bardzo aktywny dzień i menu wzorowe :) nic tylko czekać na spadek wagi :) brawo :)