Witajcie Kochani,
ostatnio "leżę" troche z wpisami, Was czytam regularnie,a sama milczę - tak być nie może. ;) Już się poprawiam. Ostatnio sporo się dzieje.. trochę spraw do załatwienia i tak schodzi dzień za dniem. Dietę trzymam... a raczej zdrowo się odżywiam, pamiętam o owocach, warzywach, wodzie i małych regularnych posiłkach. Troche kuleję z ćwiczeniami, ale będe się mocno starała i to poprawię! W niedziele było ważenie. Wynik: 0,5 kg mniej (63,9 kg). Może nie ma rewelacji, ale trzeba się cieszyć z każdego spadku, bo to dzięki nim jesteśmy coraz bliżej upragnionego celu ! Na razie kończe i biegnę robić porządki w szafie...
Pozdrowienia dla Was :)
cherilyn
22 września 2012, 23:17to dalej, nadstawiaj tyłka! Ja bym chciala tyle wazyc co Ty :( a gdzie tu tyle przede mna..
Oliivia
21 września 2012, 14:25o, same miłe wiadomości, masz rację, trzeba cieszyć się z każdego grama zgubionego tłuszczyku:)
MartaJarek
19 września 2012, 08:01Ja też ciągle odkładałam ten angielski i w tym roku będę też miała wszystko jednocześnie (komunia córki...itd.) ale stwierdziłam, że zawsze się coś znajdzie żeby odłożyć na później... I się zapisałam, a jak pójdzie to zobaczymy... ;)
martini18
18 września 2012, 22:37Nie, Ani nie widzialam, ani nie probowalam programu Ewy, wiec się nie Mogę wypowiedzieć. Dzieki, na pewno napisze jak poszlo. :)
martini18
18 września 2012, 13:16Powodzenia z cwiczeniami!
deli9997
18 września 2012, 13:06każdy spadek jest ważny ;)
MartaJarek
18 września 2012, 12:32gratuluję spadku - każdy jest ważny ;) powodzenia w porządkowaniu szafy ;)
Carolenka
18 września 2012, 12:08Bardzo fajnie! Widać że nie trzeba sobie ograniczać kalorii restrykcyjnie żeby gubić tłuszczyk :)) 0,5 kg w tym tygodniu, drugie 0,5 w następnym i już będzie -1kg :) Trzymam kciuki żeby zlatywały dalej!:)))