Było baaardzo dobrze, chudłam, naprawdę. Wszyscy mówili, zauważali... a to chyba pogorszyło sprawę. Poczułam się pewnie, przestałam się przykładać i pudło : (
Boję się stanąć na wagę, ale przypuszczam, że aktualnie jest jakieś 71 kg.
Mogę mieć tylko nadzieję:P
A więc zaczynam od nowa :) myślę o kręceniu "wideopamiętnika" dla samej siebie, żeby było łatwiej... może to serio jakoś pomorze :D Zapisałam się też na tańce raz w tygodniu! <3 Jest naprawdę super, męczę się należycie i mam z tego dużo frajdy. Ale jak każda rzecz to kosztuje, a mama nie chce mi dawać pieniędzy:P Kto mówił, że odchudzanie jest tanie?:) Także od jutra biorę się całkiem na poważnie za siebie.
Trzymajcie kciuki :) Tu mam motywującą piosenkę na dzisiejszy dzień ! :D
Sandi Thom - I wish I was a punk rocker http://www.youtube.com/watch?v=Ypa2BOvQtss
grubabeczkaa
4 listopada 2012, 16:03powodzenia :)
ZobaczePiatke
4 listopada 2012, 16:01O tak komplementy wcale nie są takie dobre! Gdy ja schudłam dosyć mocno to wszyscy to zauważali i mówili, że więcej chudnąć nie muszę i tak oczywiście sobie odpuszczałam dietę, bo i po co skoro "wyglądam świetnie"
grubas002
4 listopada 2012, 15:56powodzenia :)