Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Woodstock 2009!


Waga dzisiaj: 63,3 kg :-)

W sumie z początku chciałam osiągnąć 60 kg przed wakacjami. Ale właściwie to po co się śpieszyć? Wyglądam już całkiem całkiem i w zasadzie nie ma teraz większego znaczenia, czy schudnę te ostatnie kilogramy w miesiąc, czy w trzy miesiące.
Na kilka dni trzeba będzie przerwać dietkę, bo jedziemy na Woodstock. A tam nie ma mowy o czymkolwiek innym, poza szaleństwem. :-) Narazie wiem o tym tylko z opowiadań, bo nigdy jeszcze nie byłam. Szczerze mówiąc dotychczas byłam raczej przeciwna tej imprezie ze względów ideologicznych i z powodu nadmiernego chlania, które ponoć uskutecznia znaczna część woodstockowiczów. No, ale ostatnio trochę mi się w głowie pozmieniało i lubię osobiście sprawdzać gdzie leży prawda :-)

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.